Polityka i Społeczeństwo

Michniewicz przerywa milczenie ws. premii od Morawieckiego! Trener ujawnił, jaka część miała trafić do niego

Michniewicz
Czesław Michniewicz zostanie zwolniony?

Afera premiowa całkowicie przyćmiła występ reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Po raz pierwszy do sprawy obiecanych przez Mateusza Morawieckiego milionów odniósł się Czesław Michniewicz.

Premie przyćmiły mecze

Nie minęła doba od przegranego 1:3 meczu Polski z Francją w 1/8 finału mistrzostw świata, a zapomnieliśmy o sportowym aspekcie mundialu. Portal WP Sportowe Fakty ujawnił, że Mateusz Morawiecki obiecał kadrze gigantyczną premię (wersje mówią o od 30 do 50 mln zł) za wyjście z grupy. Chodzi oczywiście o miliony z budżetu państwa.

Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl ujawnił, że temat premii pojawił się w luźnych rozmowach podczas spotkania kadry z premierem. Piłkarze mieli po prostu… żartobliwie podbijać stawkę, a premier nie negował tych „ustaleń”. Piłkarze nie brali tego na poważnie, temat ucichł aż do momentu, gdy Polska faktycznie wyszła z grupy. Wówczas trener poprosił graczy, by przemyśleli kwestię podziału premii. Pojawiły się różne koncepcje, ale – jak zaznacza Włodarczyk – mówienie o konfliktach czy sporach jest nadużyciem. Ostatecznie wypracowano jakiś system, ale… żadnych pieniędzy nie będzie.

Gdy ujawniono sprawę, opinia publiczna była słusznie oburzona, że premier rozdaje państwowe pieniądze. Rząd próbował ratować się historią, że miała to być inwestycja w rozwój polskiego futbolu, ale nikt tego nie kupił. Ostatecznie Morawiecki wprost napisał, że żadnych premii nie będzie, a od premiowania są związek i prywatni sponsorzy. Czyli – Morawiecki obiecał grube pieniądze, ale ich nie da, a wszyscy już zdążyli na tym stracić. W tym trener Czesław Michniewicz. Prezes PZPN Cezary Kulesza jest niezadowolony, że do umowy ws. premii doszło poza związkiem i może to rzutować na jego decyzję ws. przedłużenia kontraktu Michniewicza.

Michniewicz przerywa milczenie

Do kontrowersyjnej sprawy odniósł się sam selekcjoner. Michniewicz był w czwartek gościem Radia Zet. Michniewicz przyznał, że sprawa premii pojawiła się podczas „luźnej rozmowy” na spotkaniu z premierem.

Pan premier przemieszczał się po sali, gdzie jedliśmy posiłki i przy każdym stoliku premier z kimś rozmawiał, było dużo żartów. Przy niektórych stolikach pytali: w jakiej walucie, bo my zarabiamy w euro – relacjonuje Michniewicz. Potem przyznał, że Morawiecki „powiedział, że jeśli osiągniemy wyjście z grupy, to on pomyśli nad premią”.

A jak z jego strony wyglądała sprawa podziału premii?


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie