Gospodarka

Inflacyjne wyliczenia polityka PiS błyskawicznie stały się obiektem kpin. “Mogę powiedzieć w sklepie, że wykreśliłem czynniki?”

screen/ YT / tvtetka

Czyżby z tą inflacją nie było wcale tak źle? Kazimierz Smoliński z PiS zaskoczył odważnymi wyliczeniami. Wynika z nich, że w sumie „inflacja bazowa w Polsce za maj wynosiła 8,5%”.

Kazimierz Smoliński był gościem Polskiego Radia 24. Głównym tematem rozmowy była inflacja. Polityk zapewniał, że rząd podejmuje działania, „które mają pomóc Polakom przejść ten trendy okres”.

Są to zarówno tarcze antyinflacyjne, jak i działania pomocowe. Ostatnio wprowadziliśmy także ustawę o pomocy kredytobiorcom – chwalił swój obóz polityczny Smoliński. Ale perspektywy nie są dobre, według szacunków szczyt inflacji ma nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku – z CPI na poziomie 18,8 proc. Polityk przekonywał więc, że obecny rząd prowadzi „działania solidarnościowe”. Ale w jego wypowiedzi pojawiło się też kilka elementów wskazujących, że wcale nie jest tak źle.

Prowadzone są badania statystyczne i my jako politycy musimy globalnie patrzeć na gospodarkę oraz społeczeństwo. W tej chwili za najniższe wynagrodzenie, najniższą emeryturę czy średnie wynagrodzenie możemy kupić więcej paliwa niż 10 lat temu. Oczywiście to paliwo było tańsze, a więc teraz dokuczliwe jest to, że jest droższe, ale obiektywnie jest ono bardziej dostępne niż 10 lat temu – przekonywał Smoliński. A potem zaskoczył dziwnym wyliczeniem.

Jeżeli weźmiemy inflację bazową i wyczyścimy z niej czynniki żywności oraz energii, na które partia rządząca nie ma wpływu, to ta inflacja bazowa w Polsce za maj wynosiła 8,5 proc., a więc jest to połowa tej normalnej inflacji – ocenił polityk PiS.

Odważna teoria Kazimierza Smolińskiego wywołała falę kpiących komentarzy. Internauci ironizują, że wyliczenia można zmanipulować jeszcze bardziej, tak by inflację na papierze zlikwidować całkowicie. Pojawiają się też apele o „wyłączenie putinflacji”.

Co jeszcze? Dolar tak naprawdę nie podrożał do 4,80, bo jak zaokrąglimy w dół to nadal jest po 4? – pyta kpiąco jedna z internautek.

Jeśli rachunek w sklepie wyniesie 100 zł, to czy mogę zapłacić 92 i powiedzieć kasjerce, że wyczyściłem z ceny czynniki żywności i energii? – pyta retorycznie inny użytkownik Twittera.

Źródło: Polskie Radio24

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie