Polityka i Społeczeństwo

Zesłanie Kurskiego to dopiero początek? Politycy Solidarnej Polski nie mogą spać spokojnie

kurski
Flickr.com/Piotr Drabik

Jacek Kurski dostał fuchę w Banku Światowym. W Prawie i Sprawiedliwości pączkują teorie spiskowe na ten temat, czyli co prezes miał na myśli.

We wrześniu Jacek Kurski przestał był prezesem telewizji publicznej. Od tego momentu zaczęła się saga z szukaniem dla niego pracy. Według informacji pojawiających się mediach, to Adam Glapiński wyciągnął do niego dłoń i zapewnił mu posadę w Banku Światowym. Z początkiem grudnia zaczął pracę jako Alternate Executive Director w Waszyngtonie.

Kurski, czyli co prezes miał na myśli

W Prawie i Sprawiedliwości pączkują teorie spiskowe na temat byłego prezesa TVP i jego wyjazdu za ocean. Dla członków partii jest jasne, że bulterier Kaczyńskiego wychodził sobie fuchę u Adama Glapińskiego, ale nikt nie ma wątpliwości, że prezes PiS był informowany w tym temacie i musiał dać zgodę na wyjazd Jacka Kurskiego.

Na tej podstawie działacze dochodzą do wniosku, że pozbycie się z kraju Kurskiego jest celowym zagraniem Jarosława Kaczyńskiego.

To może oznaczać, że prezes chce ograniczyć Zbigniewa Ziobrę. W rozgrywce z Mateuszem Morawieckim Ziobro na pewno mógłby liczyć na Kurskiego. Dlatego nie wykluczam, że prezes zakłada rozprawę z Ziobrą. Może nie już, ale za jakiś czas – mówi “Gazecie Wyborczej” ważny polityk PiS.

Kurski od dawna współdziałał z ministrem sprawiedliwości i Beatą Szydło na rzecz osłabienia pozycji Mateusza Morawieckiego.

Dalsze losy Ziobry

“Wyborcza” pochyliła się nad wariantami, jakie mogą wchodzić w grę w przypadku rozprawy Nowogrodzkiej ze środowiskiem Solidarnej Polski.

Poważnie jest rozważana opcja z niewpuszczeniem na listy PiS takich osób jak Sebastian Kaleta, Michał Wójcik i Janusz Kowalski. W centrali PiS mają opinię awanturników i “dyżurnych krytyków”.

Decyzji żadnych nie ma, bo listy wyborcze prezes pewnie ułoży najwcześniej w sierpniu, ale ostrzeżenia już słyszę. Zobaczymy wtedy, czy Ziobro będzie chciał ginąć za swoich ludzi, czy zdecyduje się na samodzielny start, czy ich poświęci – mówi rozmówca gazety.

Z otoczenia premiera Morawieckiego płyną sygnały, że w Zjednoczonej Prawicy już “nikt nie przejmuje się bzyczeniem ziobrystów”. Dodają jednak, że wariant z ograniczeniem dostępu do list wyborczych kilku politykom z Solidarnej Polski nie będzie realizowany. – Mogą wszyscy dostać miejsca. Pytanie, jakie to będą miejsca – komentują.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie