Sport

Wraca Ekstraklasa. Znowu będzie irytować, czasami śmieszyć, ale jak jej nie lubić?

Już w piątek, punktualnie o 18:00 w wielu polskich domach napięcie i podekscytowanie sięgnie zenitu. Po długiej, smutnej, zimowej przerwie na boisko znów wybiegną nasi ligowcy. Ekstraklasa wraca.

– Jesteś najbrzydsza na parkiecie. Kocie, i tak kocham cię – śpiewał Maciek Januszko na ostatniej płycie zespołu MECH. I to, tak w dużym skrócie, opisuje nasz stosunek do Ekstraklasy. Nas – kibiców, dziennikarzy, ekspertów, czyli wszystkich tych, którzy od tylu lat trwają w tym trudnym związku. Można się z niej śmiać, można nas irytować, wkurzać, doprowadzać do bólu głowy i oczu. Można mówić, że wcale się nie tęskni, że inne (ligi) są ciekawsze, atrakcyjniejsze, lepsze.

Ale kiedy przychodzi zima…oj, wtedy zaczyna boleć. Pierwszy weekend bez Ekstraklasy…Dobra, przecież są skoki. Drugi? O, przecież jeszcze grają w Anglii! Trzeci – no dobra, kiedy ta liga wraca? Po miesiącu, nawet jeśli jesteśmy kibicami Wisły Kraków, marzymy, by móc obejrzeć choć jedną połowę meczu Legii z Cracovią. Albo nawet Korony z Zagłębiem, która prawdopodobnie skończyłaby się bezbramkowym remisem po typowym “meczu walki” albo tak zwanym “spotkaniu dla koneserów”.

Szkoda tylko, że ten poziom, który prezentuje Ekstraklasa znowu będzie niższy. Niestety, ale każda przerwa w rozgrywkach oznacza masowe wyprzedaże. I nic tego nie powstrzyma. Polskie kluby nie mają czym do siebie przekonywać wyróżniających się graczy, by ci zostali przynajmniej do końca sezonu. Nie ma pieniędzy, nie ma perspektyw, “nie ma niczego”. A tym okienku transferowym można było w ogóle odnieść wrażenie, że kluby będą miały wiosną problemy ze skompletowaniem meczowej jedenastki.

Jak zatem będzie? Pewnie biedniej, przeciętniej, czasami śmieszniej. Na szczęście ciągle istnieje miłość do swojego ukochanego klubu. Będziemy chodzić na mecze, oglądać je w telewizji, ekscytować się i analizować. Ekstraklasę mamy we krwi i nie zmieni tego nawet kolejnych sto bezbramkowych “meczów walki”.

Rundę wiosenną w piątek zainauguruje mecz Arki Gdynia z Cracovią. Początek spotkania o 18.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie