Półtora miesiąca czekania, sprawdzania plotek transferowych, śledzenia informacji z obozów przygotowawczych. Wreszcie, w piątek o 18 mecz Arki Gdynia z Cracovią zainauguruje rundę wiosenną na boiskach polskiej Ekstraklasy. A my zastanawiamy się i gdybamy co czeka kibiców naszej ligi w ich ulubionych rozgrywkach.
Kto będzie mistrzem?
To jest Ekstraklasa. I jak wiadomo wszem i wobec – tu zdarzyć może się wszystko, wyniki bardzo często bywają zaskakujące. Zespół, który dobrze spisywał się jesienią, zimą może zupełnie nie przypominać drużyny sprzed dwóch miesięcy. Ostatnie lata wyścig po mistrzostwo przeważnie przypominał wyścig żółwi. Mimo wszystko, faworytem do tytułu Mistrza Polski jest Legia, tym bardziej, że warszawianie jako jedyni otwarcie mówią: Tak, interesuje nas tylko wygrana w lidze. Co nie zmienia faktu, że Cracovia i Pogoń są tuż za plecami legionistów i nikt nam nie wmówi, że nie myślą o pierwszym miejscu w lidze.
Dla kogo puchary?
Ech, te europejskie puchary. Co roku kilka zespołów zapowiada, że walczy o eliminacje do Ligi Europy, a gdy udaje się to osiągnąć – szybko z tych pucharów odpadają. “Możemy się teraz skupić na lidze” – skąd my to znamy? Ale ok, może w tym roku coś się odmieni.
Spokojnie, mądrze i logicznie prowadzonym klubem jest Pogoń Szczecin, aktualnie na trzecim miejscu w tabeli. I to szczecinian typujemy na zespół, który zajmie miejsce premiowane awansem. Dużo będzie zależeć od tego czy Paweł Cibicki kupiony z Leeds United godnie zastąpi Adama Buksę, który odszedł do New England Revolution.
Coś nam podpowiada, że miejsce pozwalające grać w pucharach zajmie – kosztem Cracovii – Lech. Z Poznania odeszli co prawda Joao Amaral i Darko Jevtić, kilku zawodników jest kontuzjowanych i nastroje w Poznaniu są mało optymistyczne, ale…może w tym siła Lecha? Brak “napinki” i szumnych zapowiedzi zdejmie presję z zespołu i piłkarze Dariusza Żurawia “odpalą”.
Kto spanie z ligi?
Zdecydowanie przyjemniej typować, kto zajmie miejsca w górnej części tabeli. Ale kilku zespołom wizja spadku patrzy głęboko w oczy. Tym bardziej, że od tego sezonu z Ekstraklasy spadają aż trzy drużyny. W najtrudniejszej sytuacji jest ŁKS. Zespół z Łodzi zamyka tabelę i traci aż siedem punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. W dodatku beniaminek stracił swojego najlepszego piłkarza – Daniego Ramireza, który przeszedł do Lecha. Czarno to widzimy. Równie nie do pozazdroszczenia jest sytuacja Wisły Kraków, jednak przeczuwamy, że drużyna z Reymonta nie tylko ucieknie szybko ze strefy spadkowej, ale do 30. kolejki będzie walczyć o pierwszą ósemkę. W tej sytuacji do ŁKS-u dołączyć może Korona Kielce i Arka Gdynia, na co dziś wskazuje tabela.
Kto królem strzelców?
A kto skuteczny jeszcze z tej ligi nie wyjechał? – można by zapytać złośliwie. Liderem tabeli strzelców był i jeszcze jest Jarosław Niezgoda (14 goli). Legionista zmienił jednak klub i wiosną będzie strzelał dla Portland Timbers. Adam Buksa i Patryk Klimala (po 7 goli), również są już w innych klubach.
Walka o koronę rozegra się między Christianem Gytkjaerem, a Jesusem Imazem (po 11 goli). Nasz faworyt? Duńczyk, tym bardziej, że przeczuwamy dobrą postawę Lecha wiosną, szczególnie na własnym boisku. Okazje będą. W dodatku Gytkjaer za pół roku odchodzi z Poznania, więc będzie mu zależało na jak najlepszym wyniku indywidualnym, bo móc trafić po sezonie do lepszego klubu.
Kto zaskoczy?
Jak drużyna – Piast Gliwice. Waldemar Fornalik wie, jak przygotować zespół do rundy wiosennej, czego świadkiem byliśmy przed rokiem, gdy jego zespół nabrał niesamowitego rozpędu i został mistrzem. Tym razem tak dobrze nie będzie, ale Piast będzie grał, prostą i skuteczną piłkę.
Indywidualnie? Michał Karbownik. Może nie tyle, zaskoczy, co potwierdzi że jestem aktualnie najbardziej uzdolnionym młodym graczem, który biega po naszych boiskach. Karbownik dołoży jeszcze kilka asyst po imponujących rajdach, w końcu sam trafi do siatki i będzie po sezonie najbardziej rozchwytywanym graczem na polskim rynku.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU