Widmo obostrzeń wciąż nad nami. Niedzielski wyznał, na jakie restrykcje zgodził się Kaczyński

Rząd nie zdecydował się na wprowadzenie obostrzeń, ale widmo restrykcji wciąż jest wyraźne. Adam Niedzielski wyznał, na jakie obostrzenia przystaje Jarosław Kaczyński.

W poniedziałek Adam Niedzielski sugerował, że rząd wprowadzi nowe obostrzenia jeszcze w tym tygodniu. Póki co rządzący nie zdecydowali się na nowe restrykcje. Na środowej konferencji prasowej minister zdrowia mówił tylko o przygotowaniach do kolejnej fali pandemii COVID-19.

– Systematycznie przygotowujemy się do uderzenia Omikrona. Prognozujemy, że Omikron zacznie dominować, co nastąpi w okolicach końca stycznia – mówił w środę minister zdrowia. – Jeżeli zwiększona skala zakażeń pojawi się w drugiej połowie stycznia, to my teraz zwiększamy poziomy zapasów m.in. leków, ale przede wszystkim przygotowujemy plany zwiększenia infrastruktury łóżek – dodał.

Widmo obostrzeń wciąż jest jednak wyraźne. Adam Niedzielski przyznał to w wywiadzie dla WP. Jak stwierdził, „zamknięcie życia społecznego”, czyli kolejny lockdown, to „ostatnia opcja na stole”. Ale możliwe są inne rozwiązania, jak likwidacja limitów klientów w sklepach czy restauracjach i wprowadzenie obowiązkowego certyfikatu szczepienia. Pytany o konkrety, Niedzielski unikał odpowiedzi.

– Nie będę gdybał, bo katalog możliwych rozwiązań jest naprawdę szeroki, a decyzje w tej sprawie podejmowane są w rządzie kolegialnie – powiedział minister. – Myślę, że lepiej będzie, jeżeli Polacy nie będą słuchać o prawdopodobnych scenariuszach, tylko zobaczą od razu plan działania – ogólnokrajowy, nie regionalny – dodał.

Niedzielski nie ukrywa, że jest zwolennikiem obowiązku szczepień przynajmniej dla kilku grup zawodowych – służby zdrowia, służb mundurowych i nauczycieli. Jednak nie wszyscy w rządzie przychylnie patrzą na ten pomysł. Niedzielski zapewnia jednak, że ma duże wsparcie w osobach prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego.