— Jeśli Władimir Putin teraz się zatrzyma na wschodzie Ukrainy, to tylko na chwilę. Potem rozpocznie kolejną wojnę i zbieranie “ruskich ziem”. Jedyną nadzieją dla świata są twarde sankcje oraz obniżenie cen i zapotrzebowania na rosyjską ropę naftową. Jeśli Rosja nie będzie miała pieniędzy, nie zbuduje nowych czołgów. Taki scenariusz doprowadził kiedyś do bankructwa ZSRR, doprowadzi także do upadku Putina — powiedział Onetowi Arkadij Babczenko, niezależny rosyjski dziennikarz i były żołnierz.
Arkadij Babczenko – były żołnierz i wróg Putina
Arkadij Babczenko to były rosyjski żołnierz. Był na obu wojnach w Czeczenii. Potem został dziennikarzem. Teraz jest krytykiem reżimu Putina.
— Znam Rosję, dlatego byłem pewien, że Putin znowu zaatakuje Ukrainę, by dokończyć to, co zaczął w 2014 r. Wiedziałem, że tym razem pójdzie na całego, z próbą zajęcia Kijowa. Od dawna były jasne sygnały, że się na to przygotowuje. I gdyby nie korupcja w rosyjskiej armii, wygrałby z Ukrainą zapewne w kilka dni — mówi Onetowi.
Dodaje, by nie wierzyć w to, że Putin zostanie obalony.
— Nie wierzcie w Europie w żaden zamach na Putina. Kto miałby go przeprowadzić? Jego przeciwnicy wyjechali z Rosji, zostali zabici lub siedzą w więzieniach — mówi.
W jego odczuciu Zachód nie rozumie Rosji. Stąd bierze się problem.
— Zachód od lat popełniał duży błąd w ocenie Rosji. Nie ma czegoś takiego, jak wyłącznie zły Putin, czyli “zły car” i dobrzy Rosjanie, na których nie wolno nakładać sankcji. Wielu z nich tak naprawdę myśli o tym samym. Marzą o wielkiej Rosji, o budowie imperium — mówi Babczenko.
ZSRR: reaktywacja
Podkreśla, że celem Putina jest reaktywacja ZSRR.
— Jestem Rosjaninem i nienawidzę Rosji. Dlaczego? Spójrz na to, co robi w Ukrainie. Putin marzy o wskrzeszeniu czegoś na kształt ZSRR. To nie jest prezydent, to uzurpator, który zagarnął władzę. Chce też zagarnąć ziemie, które wchodziły w skład dawnego imperium. Myśli o Ukrainie, ale o Polsce również. Zapewniam, że tak jest. On widzi w sobie imperatora, jednak nie dostrzega tego, że urodził się jakieś 150 lat za późno. Wizję “wielkiej Rosji”, której narzędziem prowadzenia polityki są podboje i kolejne wojny, podziela też wielu jego zwolenników. Ma całkiem spore poparcie — przekonuje Babczenko.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU