W lipcu do KRRiT wpłynęły skargi na “Wiadomości” TVP. Chodziło o publiczne wyemitowanie wulgaryzmów na antenie stacji publicznej. Słownie atakowany był wtedy pracownik Telewizji Polskiej. Okazuje się, że tamte wydarzenia niczego nie nauczyły redakcji.
Przekleństwa na wizji
W lipcu “Wiadomości” powtórzyły wspomniane nagranie w aż dwóch głównych wydaniach programu. Cenzura była, ale na tyle słaba, że dało się usłyszeć wulgaryzmy. Stąd do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji trafiła wspomniana skarga.
Sytuacja niczego chyba nie nauczyła redakcji. Teraz znów puszczono wulgaryzmy. Z tą różnicą, że tym razem dotyczyły one zwolenników PiS, a nie dziennikarzy TVP.
Co ciekawe, materiał nie dotyczył zresztą stricte wspomnianej sytuacji, ale autor tak go przygotował, by pokazać widzom “wulgarne i agresywne oblicze opozycji”.
Reportaż dotyczył wyborów we Włoszech. Jak już wiemy, najpewniej – jak pokazują wstępne badania – wygrała je partia Bracia Włosi, której mogło ze względów światopoglądowych kibicować środowisko polskiej prawicy.
Nagle w materiale udało się przejść do wulgaryzmów wymierzonych w elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Pokazano bowiem antyrządowe protesty na polskich ulicach. Wulgaryzmy padły też z ust użytkowniczki TikToka, która mówiła:
“Cały elektorat PiS-owski nie myśli, k…a, wcale. (…) Tam, gdzie pojedziecie, to ja pojadę za wami. I was k…y wasze dzieci najpierw wyszlachtuję na waszych oczach. A was k…y roz…ę.”.
Niestety wykropkowane w tym cytacie słowa były słyszalne. Zapewne do KRRiT wpłyną kolejne skargi.
Wulgarny pracownik TVP?
Po sieci krąży też video, na którym widać i słychać mężczyznę ze sprzętem z logiem TVP. Ten zachowuje się dość mało kulturalnie i obraża rozmówcę. Całość można obejrzeć poniżej:
TVP staje w obronie wartości patriotyczych. https://t.co/ZoEjKziJAn
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) July 8, 2022
Źródło: TVP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU