Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ujawnił, jak długo potrwa „specjalna operacja” w Ukrainie. Kremlowski kłamca wskazał rosyjski cel minimum.
Rosyjska 3-dniowa inwazja na Ukrainę trwa już siódmy miesiąc. Rosja totalnie się skompromitowała, teraz musi odpierać kontrofensywę Ukraińców i w tym celu przeprowadza mobilizację. Powołania mogą dotrzeć nawet do miliona obywateli Rosji. W kraju zapanowała panika, a ludzie szukają sposobów, by uniknąć mobilizacji.
Wciąż nie wiadomo, jak daleko może posunąć się Moskwa w eskalacji konfliktu. Coraz poważniej traktowane są groźby użycia broni atomowej przez Kreml. Na ten moment nierealne wydaje się zakończenie wojny na drodze negocjacji.
W środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ujawnił, jak długo może potrwać jeszcze „specjalna operacja”, jak kłamliwie nazywają swoją agresję Rosjanie. Zdradził przy tym, co jest teraz głównym celem Kremla.
– „Specjalna operacja wojskowa” w Ukrainie musi być kontynuowana co najmniej do momentu przejęcia całego regionu donieckiego – powiedział Pieskow. Jak zaznaczył, obecnie Doniecka Republika Ludowa – separatystyczny, prorosyjski twór – kontroluje tylko część terytorium, do którego rości sobie prawo. Rosja chce, jak mówi Pieskow, „wyzwolenie całego terytorium DRL”. Obecnie w rękach Moskwy jest ok 60 proc. obwodu donieckiego.
Przypomnijmy, że pierwszym celem Rosji było zdobycie Kijowa i przejęcie kontroli nad całą Ukrainą. Wygląda więc na to, że kremlowscy zbrodniarze trochę zweryfikowali swoje możliwości.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU