Sprawa trafia do prokuratury
Ostatecznie z końcem grudnia 2020 roku sprawa trafiła do prokuratury. Zachowanie radnego miało ponoć nosić znamiona złamania art. 160 Kodeksu karnego dot. narażenia innego człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu). Do tego doszło złamanie przepisów prawa w zakresie złamania zasad kwarantanny.
Zarząd Powiatu na łamach portalu terazprudnik.pl poinformował, że samorządowiec “nieustępliwie dążył do pozostania w starostwie i bez uzgodnienia ze starostą czy sekretarzem powiatu wymusił na pracowniku starostwa udostępnienie jego pokoju oraz sprzętu komputerowego“ podczas sesji.
Według ustaleń, samorządowiec powinien jednak przebywać w tym okresie na kwarantannie. Co gorsza, Dariusz K. miał kontakt z dziewięcioma osobami, z których dwie zeznały, że krótko potem zachorowały na COVID-19.
K. grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a w konsekwencji skazania, utrata mandatu.
Źródło: se.pl, terazprudnik.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU