Nad Cracovią zbierają się ciemne chmury. Klub prawdopodobnie zostanie ukarany przez PZPN za czyny korupcyjne sprzed kilkunastu lat. Sąd okręgowy wydał nieprawomocny wyrok skazujący wobec dwóch osób, które w sezonie 2003/04 ustawiały mecze na korzyść Cracovii.
Kluczowa w całej tej historii jest data. Korupcja dotyczy bowiem sezonu 2003/04, a więc pierwszego, w którym nie obowiązywała już swoista amnestia. Rok 2003 to w historii polskiej afery korupcyjnej cezura – wcześniej nie istniały narzędzia prawne, które pozwalały karać za handlowanie meczami. Po 2003 stało się to przestępstwem, do gry wkroczyła prokuratura i sądy. Dlatego kary za sportową korupcję pojawiają się tylko za czyny popełnione po tej dacie.
W sezonie, o którym mowa, Cracovia awansowała do Ekstraklasy. Nie bezpośrednio, w ówczesnej II lidze wyprzedziły ją Pogoń Szczecin i Zagłębie Lubin, ale krakowski klub zajął miejsce barażowe i po wygranym dwumeczu z Górnikiem Polkowice, w sezonie 2004/05 przystąpił do rozgrywek na najwyższym szczeblu. Teraz okazuje się, że aż 18 meczów tamtego sezonu mogło być przez Cracovię ustawionych. To też istotne w perspektywie rozwoju klubu – wówczas profesor Janusz Filipiak nie był jeszcze prezesem klubu. Czy objąłby tę funkcję, gdyby Cracovia wciąż była pierwszoligowym zespołem?
O ustawianie meczów Cracovii zostali oskarżeni dwaj mężczyźni, Jacek P. i Rafał R. Ten pierwszy to były sędzia, a drugi był w omawianym okresie członkiem rady nadzorczej klubu. W trakcie procesu obaj zaprzeczali, że mają związki z klubem, dlatego też sprawą nie zajmowała się Komisja Dyscyplinarna PZPN. Wyrok oraz rola w procederze Rafała R. zmienia obraz rzeczy. Klub raczej nie uniknie kary. Pozostaje pytanie, jaka ona miałaby być.
Cracovii nie powinna grozić degradacja – czyli kara, która dotknęła część innych zaangażowanych w korupcyjny proces klubów, między innymi Zagłębie Lubin, Widzew Łódź czy Arkę Gdynia. Na korzyść krakowskiego klubu zagrał… czas. Gdyby śledztwo i proces nie trwały tak długo, prawdopodobnie i Cracovię czekałby ten los. Jednak PZPN w 2008 roku podjął uchwałę, że nie będzie stosował kar degradacji za czyny korupcyjne sprzed 2005 roku. Inne narzędzia, jakimi dysponuje komisja, to grzywna i ujemne punkty. I o ile nawet najcięższą karę finansową można przeboleć, o tyle ujemne punkty mogą być bolesną karą. Jej maksymalny zakres to -30 punktów, a dotyczy ona kolejnego sezonu.
W obecnym sezonie Cracovia spisuje się bardzo dobrze, ma szansę na mistrzostwo Polski. Zajmuje pozycję wicelidera, z dwupunktową stratą do Legii Warszawa i z punktem przewagi nad trzecią Pogonią Szczecin. W piątek drużyna prowadzona przez Michała Probierza zmierzy się w Gdyni z Arką.
Źródło: Blog Piłkarska Mafia, Zdjęcie: Piotr Drabik, licencja Creative Commons
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU