Po godzinach

Polska czyta? Czy ludzie rzeczywiście czytają?

polska czyta
Źródło zdjęcia: freepik.com

Polska czyta dzieciom. Tak kojarzy mi się obraz polskiego czytelnictwa, chociaż mam wrażenie, że to i tak całkiem przyzwoicie. Media zaangażowały nas do czytania naszym nieznośnym pociechom, ale ustalmy to, nie wystarczy przeczytać im bajki na dobranoc, by powiedzieć o sobie „czytam”.

Mamy epokę lenistwa kulturalnego i społecznego. Czytanie zostało niemal całkowicie zwirtualizowane. Czytamy gazety na portalach, książki w formie choćby ebooków, ale dobrze jeśli w ogóle to robimy, bez względu na formę. Jednak zwirtualizowany przekaz staje się coraz bardziej leniwy. Chętniej obejrzymy film z wydarzenia, niż przeczytamy o nim artykuł. Zdecydowanie bardziej entuzjastycznie (mocny eufemizm) dziecko obejrzy ekranizację powieści, niż przeczyta lekturę… przecież wystarczy jej streszczenie i ten aktor co grał gdzieś tam.

W naszych „internetach” zaczynają dominować przekazy wideo. Nie ma potrzeby wysilania wzroku, czy podstawowej umiejętności, jaką jest czytanie. Czy wracamy do ery, w której standardem było postawienie ixa w rubryczce?

W samych mediach społecznościowych premiowane są przekazy w formie krótszych lub dłuższych filmów, na które z przyjemnością patrzymy, zasysamy informacje, śmiejemy się z nich lub pomstujemy. Czy przekazy medialne nas ogłupiają? Czy fejsbuk ze swoją agresywną kampanią promującą wideo, sprawi że w rezultacie przestaniemy czytać?

Brzmi to fatalistycznie, rzeczywiście. Szczególnie, że każde kolejne pokolenie wydaje się być traktowane coraz bardziej ulgowo. Tablet zamiast książki, gra na kompie zamiast kopania piłki.

Świat rozwija się w kierunku ułatwiania nam życia. Następuje coraz większe zautomatyzowanie podstawowych czynności. Cieszymy się, że nie musimy składować książek na półce lub wynosić ich na strych. Rzeczywiście prościej jest również np. zakupić taką wirtualną pozycję, bo wystarczy …KLIK.  I to jest cudowne, ulepszamy swój intelekt, korzystając z dorobku technologicznego.

Ale istnieje cienka granica między usprawnianiem naszej egzystencji, a zwyczajnym ogłupianiem. Powszechnym stało się wprowadzanie do słownika języka polskiego słów, których używamy tylko w mowie. Poprawne formy językowe na papierze, stają się przeżytkami w konwersacji, do tego wypieranymi przez niepoprawną nowomowę, która okazuje się końcem końców językowo akceptowalna.

Coraz częściej czytam teksty z gazet, w których nie podjęto wysiłku, by zastosować się do podstawowych zasad języka polskiego. W takich sytuacjach zastanawiam się, czy autor czyta? Czy Ty czytasz?

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie