Wojciech Malajkat został zmuszony do zamknięcia Akademii Teatralnej na okres zimowy. – Do września wydaliśmy na prąd i ogrzewanie już tyle pieniędzy, ile w całym poprzednim roku – stwierdził rektor uczelni.
Oj, tak władza wyjątkowo nie znosi krytyki, głosów sprzeciwu i szyderki. Przekonali się już o tym krytykowani z kabareciarze z Neo-Nówki, przekonał się o tym Jerzy Kryszak, Marek Kondrat, o Macieju Stuhrze nawet nie będziemy wspominać. Tym razem do czarnej listy Prawa i Sprawiedliwości dołączy Wojciech Malajkat, który nie miał zamiaru gryźć się w język w wywiadzie dla “Gazety Wyborczej”.
Malajkat, który jest rektorem Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie opowiedział o beznadziejnej sytuacji, w jakiej znalazła się jego uczelnia. – Już od trzech lat jesteśmy w kiepskiej sytuacji finansowej, ale teraz już nie będzie nas stać na rachunki. Nie mamy pieniędzy z Ministerstwa Kultury. Nie otrzymaliśmy ich nawet na realizację obowiązków, które nakłada na nas państwo, m.in. na podwyższenie płacy minimalnej pracowników i nauczycieli akademickich – zdradził aktor.
– W roku 2020 i 2021 r. zostaliśmy wyróżnieni i jako jedyna uczelnia artystyczna nie otrzymaliśmy środków z tej rezerwy. Dlaczego? Nie wiem. Ministerstwo zawsze odpowiada, że nie ma pieniędzy. Ale Akademia Teatralna to nie TVP, a ja nie pracuję przy Woronicza, tylko ze studentami – dodał gorzko Malajkat.
Rektor Akademii Teatralnej ma swoją teorię, którą tłumaczy brak wsparcia z budżetu państwa. – Środowisko artystyczne zaczęło zabierać głos w sprawach niewygodnych dla rządzących. Na przykład w sprawie konfliktu na granicy polsko-białoruskiej, kiedy nasza szkoła wsparła ludzi uciekających przed wojną i przemocą do lepszego świata. Głośno opowiadaliśmy się też za przyznaniem praw osobom LGBT, wspieraliśmy kobiety, które wyszły na ulice podczas Czarnego Marszu, kiedy wprowadzono zakaz aborcji – wytłumaczył Malajkat.
– Do 28 lutego studenci będą uczęszczać na zajęcia z teorii, online. A ja wtedy wyłączę prąd i zmniejszę dopływ ciepła do bezpiecznego stanu. To, co zaoszczędzę, przeznaczę na prąd i ogrzewanie wiosną. Taka sytuacja już kiedyś miała miejsce. W stanie wojennym – podsumował aktor.
Źródło: Wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU