–To najniebezpieczniejszy projekt dla naszego kraju, z jakim mieliśmy do czynienia w latach rządu PiS” – mówiła wczoraj w “Kropce nad i” pierwsza prezes Sądu Najwyższego, profesor Małgorzata Gersdorf. Słowa odnoszą się do projektu “ustawy kagańcowej” złożonej przez posłów Zjednoczonej Prawicy w zeszłym tygodniu, który zakłada m.in. ograniczenie roli samorządów sędziowskich i drastyczne kary dla sędziów
– Ta ustawa nie pozwala sędziom na zadawanie pytań prejudycjalnych, nie pozwala na normalne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości”- kontynuowała Gersdorf w TVN24.
W tej całej sytuacji jest jeszcze inny aspekt. Na własne oczy możemy zobaczyć, jakim walcem porusza się propaganda obozu rządzącego podczepiona pod ten konkretny projekt. Od samego początku wymyślono sobie, że usprawiedliweniem branym za wzór będzie prawo francuskie i niemieckie. Już kilkanaście godzin później Laurent Pech, który jest profesorem prawa na Uniwersytecie Middlesex w Londynie sprowadził na ziemię w mediach społecznościowych Sebastiana Kaletę, który jest jedną z twarzy forsowanych zmian, objaśniając, że proponowane zmiany mają tyle wspólnego z prawem francuskim, co wszyscy polscy parlamentarzyści z lotami na Księżyc.
Media szeroko opisały i przetłumaczyły każde zdanie napisane przez profesora, ale to kompletnie nie przeszkodziło w dalszym powielaniu kłamliwej narracji. Do chóru dołączył prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki z uporem maniaka odnosząc się prawa stanowionego nad Sekwaną. Do orgii kłamstw, przeinaczeń i zmyśleń dołączyli szergowi posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz prorządowe media tłukac aż do znudzenia przekaz o regulacjach prawnych stosowanych w europejskich krajach. W zaprzęgu łagarstwa brakuje już tylko tradycyjnych odwołań do Boga i religii, ale na to zapewne przyjdzie też odpowiednia pora, bo zbliżają się święta.
Wiele osób łudzi się, że proponowane zmiany zostaną zawetowane przez Andrzeja Dudę, dla którego taka drakońska ustawa może być obciążeniem w kampanii wyborczej. Nic bardziej mylnego. Od czterech lat wiadomo, że obóz rządzący nie prowadzi wojny z wymiarem sprawiedliwości na poduszki i pistolety na wodę, tylko na kije bejsbolowe i kostkę brukową. Po tym jak ujawniono w strukturach Ministerstwa Sprawiedliwości kastę hejterską, nikt nie powinien mieć wątpliwości, że wszystko dzieje się na poważnie i nie ma tu cienia “ustawki” z prezydentem, mającej na celu wetem ocieplić jego wizerunek.
Dzisiaj o godzinie 18 w całej Polsce odbędą się protesty przeciwko PiS-owskiej ustawie. To nie będą tylko manifestacje w obronie sędziów i prokuratorów, ale także przeciwko regularnemu ogłupianiu społeczeństwa, jakie ma miejsce od tygodnia. Naturalnie kłamstwa tej władzy nie kończą się na jednej ustawie, bo tego jest od groma, o czym można było się np. wczoraj przekonać. Trzy lata temu podczas blokady przez opozycję Sejmu, ogłoszono, że ugrupowania opozycyjne szykują się do puczu i tępo to do wczoraj powtarzano. Okazało się, że za domniemany zamach stanu nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, a prokuratura zaraz będzie kończyla śledztwo. Krótko mówiąc, nie było żadnego puczu. Brońmy dzisiaj wymiaru sprawiedliwości, ale powiedzmy także twarde “nie!” błamamuctwu i dezinformacji.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Facebook Comments
blok 1
Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.