Po igrzyskach olimpijskich w Tokio siatkarska reprezentacja Polski będzie musiała poradzić sobie bez swojego kapitana. – Na teraz igrzyska są moim deadlinem – zapowiedział Michał Kubiak.
Dwukrotny mistrz świata przyznał w rozmowie z Jackiem Kurowskim na TVP Sport, że planuje zrobić sobie przerwę w występach w kadrze. 32-letni przyjmujący jest podporą reprezentacji od blisko dekady. Od 2015 roku pełni funkcję kapitana drużyny. Kibice uwielbiają go za nieustępliwy charakter, którym wielokrotnie porywał zespół do zwycięstw. Symbolem jego zaangażowania jest słynna akcja w obronie, gdy w meczu z Serbią wskoczył na stolik sędziowski i wygarnął lecącą w aut piłkę. – Poszedł jak dzik w żołędzie – powiedział wtedy Krzysztof Ignaczak.
Teraz Kubiak przyznał, że igrzyska w Tokio mogą być jego ostatnią misją w biało-czerwonych barwach.
– Nie daję stuprocentowej gwarancji, że po Tokio zakończę karierę, ale na pewno zrobię sobie przerwę – powiedział Jackowi Kurowskiemu w magazynie „Oko w oko”. – Mam 32 lata i chciałbym poświęcić czas rodzinie. Potrzebuję pauzy na rok lub dwa. Być może będę chciał jeszcze dać coś reprezentacji. Na teraz igrzyska są moim deadlinem – wyjaśnił.
Olimpijski medal byłby pięknym ukoronowaniem jego występów w koszulce z biało-czerwoną flagą. A dorobek ma imponujący – prócz dwóch złotych medali mistrzostw świata to także dwa brązy mistrzostw Europy a także dwa pierwsze i dwa trzecie miejsca w Lidze Światowej (i Lidze Narodów). Tylko na igrzyskach nie udało dobić się do strefy medalowej. Kubiak był w składzie na Rio i Londyn, dwa razy musiał przełknąć gorycz porażki w ćwierćfinale. A dla tak charakternego zawodnika nie było to łatwe.
– W 2012 roku za szybko uwierzyliśmy, że ten medal będzie już teraz. Cztery lata później nie byliśmy gotowi, byliśmy zbyt młodzi – powiedział w rozmowie z Jackiem Kurowskim.
Znając Kubiaka, pewne jest, że na igrzyskach zagra podwójnie zmotywowany – po prostu będzie chciał ten medal wyszarpać. I tym razem Polska jest, bez cienia przesady, jednym z najpoważniejszych kandydatów, by w Tokio stanąć na podium. W fazie grupowej olimpijskiego turnieju Biało-Czerwoni zagrają z Japonią, Włochami, Kanadą, Wenezuelą i Iranem. Szczególnie gorący będzie dla Kubiaka ten ostatni mecz. Rok temu w jednym z wywiadów kapitan reprezentacji dosadnie wypowiedział się o rywalach. Za kontrowersyjne słowa Kubiak został ukarany. Sprawa na pewno będzie przed meczem z Iranem przypominana, by zaognić atmosferę.
W ćwierćfinale Biało-Czerwonych czekać będzie ciężka przeprawa. Na drodze do półfinału mogą stanąć potęgi: Brazylia, Rosja czy Stany Zjednoczone. Nie ma wątpliwości – w tym meczu za każdą piłką trzeba będzie iść jak dzik w żołędzie. Dobrze, że kogoś takiego mamy w swoich szeregach.
Źródło: TVP Sport, Zdjęcie: Katarzyna M. Kozłowska, licencja Creative Commons
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU