Polityka i Społeczeństwo

Opozycja w opozycji. Lepiej razem, czy osobno?

W czasie gdy każdy dzień przynosi kolejne rewelacje na temat przejmowania państwa przez Prawo i Sprawiedliwość, opozycja wytacza działa przeciwko sobie. Wszystko wskazuje na to, że zaledwie kilka miesięcy po ogłoszeniu idei szerokiego frontu antyrządowego, który wystawi wspólne listy do parlamentu w wyborach parlamentarnych w 2019 roku, nie pozostało z niej absolutnie nic. Komitet Obrony Demokracji, pogrążony w wewnętrznych konfliktach, sam już nie wie czy jest ruchem obywatelskim, czy stricte politycznym. Po raz kolejny okazało się, że budowanie ruchu na byciu „anty” jest prostą receptą do bycia nijakim. Ta właśnie nijakość, w połączeniu z fatalnym, nudnym i kompletnie niecharyzmatycznym liderem Kijowskim sprawiła, że dziś KOD istnieje już tylko na papierze. Widać to także po ostatniej decyzji Lecha Wałęsy, który postanowił szeroko współpracować z Platformą Obywatelską, zostawiając KOD na lodzie. W sumie trudno mu się dziwić.

Platforma Obywatelska z kolei ogłasza kolejny już reset, kolejny nowy program i kolejnych nowych ludzi. Zapomina tylko, że zbyt dużo resetów może wywołać blue screen, nowy program to odgrzewany kotlet lub licytacja na populizm z PISem, a nowych ludzi w PO po prostu nie ma. Nowy lider nie ma pomysłu na to, jak odzyskać zaufanie Polaków. Może powinien zacząć od tego jak pozyskać zaufanie własnych działaczy i tych, których jeszcze nie zdążył wyciąć w ramach wyrównywania porachunków. Platformie ciąży też niemiłosiernie afera reprywatyzacyjna, która nawet jeśli nie jest bezpośrednio powiązana z jej wiceprzewodniczącą, Hanną Gronkiewicz Waltz to politycznie jest samograjem dla jej przeciwników. Kto, jeśli nie prezydent powinien ponieść polityczną odpowiedzialność za te nieprawidłowości? Czy politycy w naszym kraju pamiętają jeszcze co to jest honorowa dymisja? Nie wydaje mi się.

Na tle pogrążonych w konfliktach KODu i PO, Nowoczesna chyba jednak rozsądnie ogłasza, że nie ma zamiaru uczestniczyć w udawanej jedności w opozycji. Przypomina także swoim wyborcom, że w końcu powstała w opozycji do zepsutej i zużytej Platformy Obywatelskiej, którzy nie oczekują od niej wspólnych z PO list wyborczych. Byłoby to bardzo nie fair wobec działaczy i sympatyków, którzy w działalność Nowoczesnej się zaangażowali. Zwłaszcza teraz, gdy poprzez swój dziecinny błąd straciła lwią część z budżetowej subwencji. W Nowoczesnej zrozumieli, że fundamentalne znaczenie w kolejnych wyborach parlamentarnych będzie miała wiarygodność. PiS wygrał wybory w 2015 roku, ponieważ przedstawił Polakom wizję. Coś, czego wielu Polaków oczekiwało. Wizję przekolorowaną, nieprawdziwą i nieodpowiedzialną, ale jednak dla wielu wiarygodną. W kolejnych wyborach to właśnie wizja Polski będzie kluczowym tematem kampanii. Trudno będzie przekonać Polaków do wizji Polski po PiSie, gdy firmować ją swoimi twarzami będą Ci, którzy już nieudolnie rządzili.

fot. flickr/ po

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie