Czy Polacy zobaczą unijne fundusze z KPO? To coraz bardziej mglista perspektywa. W PiS-ie szykują się do rozliczenia Morawieckiego.
Unijne fundusze na popandemiczną rekonwalescencję gospodarki są na wyciągnięcie ręki. Włodzimierz Czarzasty opisał to w bardzo obrazowy sposób. Jak mówił lider Nowej Lewicy, wystarczy przywrócić do pracy trzech sędziów i mamy furmankę pieniędzy.
Jak informuje Wirtualna Polska, w obozie władzy panuje coraz większe przekonanie, że unijne miliardy nie popłyną do Polski. Tak jak po uzgodnieniu kamieni milowych partia władzy zaczęła je odkrywać i nagle okazywać zdziwienie, tak teraz okazuje się, że nawet jak Polska nie dostanie około 50 mld euro w grantach i pożyczkach, to i tak będzie musiała płacić od tego odsetki. Chodzi o 734 mln euro płacone do 2027 r.
W PiS-ie wywołało to furię, a politycy tej partii zaczęli na wyścigi nawoływać do rezygnacji z pieniędzy przysługujących w ramach KPO. Co ciekawe, do takiego ruchu namawiają PiS-owscy europosłowie, biorący sowite pensje z Unii Europejskiej. Według opozycji, takie stanowisko pokazuje odklejenie eurodeputowanych od rzeczywistości, którzy zaczynają grać losem polskich rodzin z przyczyn czysto politycznych.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU