Utrata władzy w sejmiku śląskim to był dla PiS prawdziwy polityczny szok. Jarosław Kaczyński nie chce pogodzić się z utratą regionu i wysyła ze specjalną misją Mateusza Morawieckiego.
To było prawdziwe polityczne trzęsienie ziemi. Marszałek sejmiku śląskiego Jakub Chełstowski i troje radnych opuścili PiS, tworząc klub „Tak! Dla Polski”. To oznaczało koniec władzy PiS w sejmiku.
– Poziom smrodu przekroczył granicę. Nie zgadzam się z polityką partii, decyzjami rządu i antyunijnym kierunkiem. Tym, że ktoś mówi, że dzięki środkom unijnym nic dobrego w Polsce się nie wydarzyło, umniejszaniu roli samorządów, które są określane jako siedliska zła. Ulało się i trudno – tłumaczył powody swojej decyzji Chełstowski w rozmowie z Onetem.
To był dla Nowogrodzkiej prawdziwy wstrząs, tym bardziej, że sam Mateusz Morawiecki jest przecież posłem z okręgu katowickiego. Kaczyński nazywał go „opiekunem województwa śląskiego z ramienia partii”. Nic dziwnego, że to właśnie szef rządu otrzymał od prezesa specjalną misję – ma udać się na Śląsk i dowiedzieć się, jak doszło do „zdrady”. Ma też za zadanie zmobilizować zdemotywowane struktury partii w regionie.
– Premier Mateusz Morawiecki jest opiekunem regionu śląskiego i musi znać nastroje, relacje z dołów partyjnych i po to też takie spotkanie. Trzeba odbudować struktury, żeby nie było już wyłomów. Trzeba uspokoić sytuację – wyjaśnia w rozmowie z „Super Expressem” poseł PiS Bolesław Piecha.
Czy misja Morawieckiego zakończy się sukcesem? Wątpliwości ma politolog prof. Kazimierz Kik.
– Śląsk jest dla PiS stracony, mówię to jako Ślązak. My zawsze byliśmy proeuropejscy. Teraz PiS może otrzymać z tego jedynie nauczkę i zacząć pokornie naprawiać relacje z Unią – ocenia ekspert.
Źródło: Super Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU