Współpracownicy ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zaczynają porównywać jego sytuację do ekspertów z Rady Medycznej. Wiadomo jak to się skończyło.
Od niecałego miesiąca pojawiają się plotki o możliwym odejściu ministra Adama Niedzielskiego z resortu zdrowia. Niedzielski ma słabą pozycję polityczną i nie jest w stanie przeforsować żadnych sensownych propozycji związanych z walką z pandemią. Niedawno pojawiły się nieoficjalne informacje, że Nowogrodzka po cichu szuka jego następcy. Cała sytuacja zaczyna nabierać rumieńców.
Lex Hoc do kosza
Do Sejmu wpłynął projekt ustawy dotyczący walki z pandemią. Dotychczasowa, rodząca się w bólach ustawa znana jako lex Hoc, wylądowała w koszu. Już jakiś czas temu nieoficjalnie informacje płynące z ministerstwa zdrowia mówiły, że – jeśli tej ustawy nie uda się przecisnąć w Sejmie – Adam Niedzielski rzuci papierami.
Nowy projekt zastępujący ustawę Hoca został już nazwany przez opozycję “lex Kaczyński”. Politycy Porozumienia idą jeszcze dalej i mówią o “lex konfident”, bowiem w ich ocenie nowe prawo promuje donosicielstwo. Przepisy mają pozwolić pracodawcy na wymaganie od pracowników regularnych testów. Osoba, która się nie przetestuje, będzie mogła zostać uznana za winną zakażenia współpracownika. Kolejnym krokiem może być wystąpienie o odszkodowanie w wysokości pięciokrotnego minimalnego wynagrodzenia.
Nowa ustawę opozycja określa jako bubel i absurd. Nikt nie jest w stanie określić, czy pracownik zakaził się drogą kropelkową w pracy, w autobusie, czy od mijanej w drzwiach sklepu osoby. Nowy projekt nie odnosi się w ogóle do kwestii szczepień i weryfikacji certyfikatów, o co postulował najbardziej Niedzielski. Jedno jest natomiast pewne, autorem nowej ustawy nie jest minister zdrowia i tu zaczyna się problem.
Niedzielski jak rada Medyczna
Jak informuje Onet.pl, nowa ustawa została przyjęta w ministerstwie zdrowia jako zakpienie z Niedzielskiego – Ponownie polityczna kalkulacja wynikająca z niestabilnej sytuacji w koalicji, wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem i nad koniecznością walki z pandemią – mówi w rozmowie z portalem bliski współpracownik ministra zdrowia.
Dopytywany, jak została przyjęta decyzja o wyeliminowaniu przez Nowogrodzką ustawy Hoca, mówi, że Niedzielski spodziewał się tego od kilku dni. W resorcie zapanował totalny bezwład i wszyscy zastanawiają się, co mają dalej robić.
Czujemy się tak jak eksperci z Rady Medycznej, których argumentów i propozycji nikt w rządzie nie słuchał. Myślę, że jesteśmy już tylko o krok od ustąpienia ministra – mówi rozmówca.
Wszyscy wiemy, czym skończyło się ignorowanie zaleceń Rady Medycznej. 13 z 17 członków ciała doradczego przy premierze Mateuszu Morawieckim zrezygnowało z doradzania szefowi rządu. Jeżeli w ministerstwie padają porównania do Rady Medycznej, to jesteśmy świadkami agonii Adama Niedzielskiego na stanowisku szefa resortu zdrowia.
Czytaj także:
O tej licytacji WOŚP już jest głośno. Kościelni hierarchowie będą oburzeni
Kolejny kraj szykuje się do wojny. Grozi nam regionalny konflikt zbrojny?
Prof. Simon zmiażdżył Zjednoczoną Prawicę, w obozie rządzącym zawrzało. “Czekamy na przeprosiny”
Źródło: Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
