Organizatorzy tenisowego turnieju w Indian Wells zdecydowali się odwołać zawody. To dotychczas największa sportowo impreza, którą sparaliżował koronawirus.
Na Indian Wells Tennis Garden rozgrywany jest wielki turniej zawodowego tenisa BNP Paribas Open. Turniej ten należy do ATP Tour i WTA Tour, gromadząc corocznie w marcu 96 najlepszych zawodniczek i 96 najlepszych zawodników świata. W nocy z niedzieli na poniedziałek organizatorzy turnieju podjęli trudną, jednak zrozumiałą decyzję: Zawody nie odbędą się z obawy o epidemię koronawirusa.
Jedną z uczestniczek turnieju miała być polska reprezentantka, 18-letnia Iga Świątek. Decyzję organizatorów w portalu Sport.pl skomentował Tomasz Świątek. – Bardziej jestem zmartwiony niż zaskoczony tą informacją. Niestety siła wyższa. Wirus rozprzestrzenia się i tenis także zaczął to odczuwać – powiedział ojciec zawodniczki.
Organizatorzy turnieju do ostatniej chwili zastanawiali się czy nie zdecydować się na rozegranie zawodów bez udziału publiczności. Zdecydowali się jednak na radykalny ruch. – Nie wiemy, jak wyglądały tam rozmowy ze sponsorami. Oni chcą, by przyszło kilkanaście tysięcy ludzi, którzy zostawią pieniądze za bilety, jedzenie i inne atrakcje. Jeśli mają tylko wyłożyć pieniądze na organizację, a nie zarobią, to mogą być przeciwni. Jestem tym ogólnie przerażony. Dość dużo przypadków zachorowań jest w Europie Zachodniej, gdzie od kwietnia zaplanowanych jest najwięcej turniejów. Robi się olbrzymi bałagan. Do Azji nie polecimy, bo to stamtąd przyszedł ten wirus – zaznaczył ojciec naszej tenisistki.
Tomasz Świątek został również zapytany czy nie obawia się o zdrowie swojej córki. – Iga przebywa w Indian Wells od tygodnia z trenerem Piotrem Sierzputowskim i psycholog Darią Abramowicz. Jestem w miarę spokojny. Unikają dużych skupisk ludzi, nie mieszkają też w dużym hotelu. Aczkolwiek wszystkiego nie da się przewidzieć – zakończył Świątek.
W tegorocznej edycji turnieju w Indian Wells mieli wziąć udział między innymi Iga Świątek, Magda Linette oraz Hubert Hurkacz. Ten ostatni w ubiegłym roku doszedł do ćwierćfinału.
Źródło: Sport.pl, zdjęcie: Fabrizio Andrea Bertani/Shutterstock
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU