Polscy siatkarze poznali swoich grupowych rywali na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Biało-Czerwoni trafili do teoretycznie słabszej grupy, co – wbrew pozorom – nie jest wcale dobrą wiadomością.
Grupa marzeń, ćwierćfinał śmierci
W olimpijskim turnieju siatkarzy weźmie udział dwanaście reprezentacji. Zostały one podzielone na dwie sześciozespołowe grupy, z których cztery najlepsze drużyny awansują do ćwierćfinału. Od 2004 roku i igrzysk w Atenach Polska nie może przebrnąć tego właśnie etapu. Na naszej drodze stawały Stany Zjednoczone (0:3 w Rio), Rosja (0:3 w Londynie), Włochy (2:3 w Pekinie) i Brazylia (0:3 w Atenach). I w Tokio nie będzie łatwiej.
Po ogłoszeniu przez FIVB składu grup, w jakich rywalizować będą siatkarze na igrzyskach, w pierwszej chwili można było się uśmiechnąć – Polska trafiła do grupy marzeń. Jednak coś za coś – łatwiejsi rywale na pierwszym etapie oznaczają, że czeka nas ciężka przeprawa w ćwierćfinale.
Polacy są jednym z faworytów nie tylko do medalu w Tokio, lecz także do zwycięstwa. Swoją moc będą musieli pokazać najpierw w meczach z Japonią, Włochami, Kanadą, Iranem i Wenezuelą. Przy całym szacunku do rywali, scenariusz w którym nie wychodzimy z grupy trudno sobie wyobrazić. W ćwierćfinale czekać będzie jedna z następujących drużyn: Brazylia, USA, Rosja, Francja, Argentyna i Tunezja. O półfinał zagramy więc z jedną z potęg.
Być może lepiej byłoby trafić do tej teoretycznie trudniejszej grupy, by w ćwierćfinale zmierzyć się z niżej notowanym rywalem… To jednak tylko dywagacje. Cóż, przecież to Polska jest jednym z faworytów i potęgi z drugiej grupy też wolałyby uniknąć nas na swojej drodze. Wilfredo Leon, Bartosz Kurek, Michał Kubiak… Siła polskiego ataku robi wrażenie na każdym, kto stanie po drugiej stornie siatki.
Niepokoje Heynena
Do igrzysk jeszcze sporo czasu, pół roku, ale w kontekście przygotowań już pojawiają się pierwsze niepokoje. Trener reprezentacji, Vital Heynen, w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” domagał się skrócenia sezonu PlusLigi. Belg chciałby, by rozgrywki skończyły się 2-3 tygodnie wcześniej, niż to planowano. Dodatkowy czas ma pomóc w regeneracji kadrowiczów i przygotowaniach do olimpijskiego turnieju. Heynen wprost zasugerował, że niespełnienie tej prośby może kosztować medal.
– Jeśli polskie środowisko siatkarskie nie chce medalu reprezentacji w igrzyskach, to wystarczy mi o tym powiedzieć i sam sobie będę radził. Skoro wszyscy mówią o medalu, to wszyscy powinni się w jakiś sposób poświęcić – mówił selekcjoner „Przeglądowi Sportowemu”.
Paweł Zagumny, prezes PLS, odparł, że nie ma możliwości przyspieszenia terminarza.
– Nie jest dobre, że trener taką sprawę chce omawiać poprzez media, zamiast spotkać się z prezesami klubów i przedstawić swoje stanowisko. To byłaby bardziej konstruktywna forma kontaktu, a tak wygląda to na próbę wywierania na nas medialnej presji – powiedział „PS” Zagumny.
Terminarz PlusLigi to niejedyne zmartwienie Heynena. Przygotowania może mu skomplikować decyzja FIVB o ograniczeniu liczby zawodników, których można zgłosić do Ligi Narodów, do 18. To uniemożliwiłoby stosowanie rotacji podczas tych prestiżowych, lecz sportowo nie najważniejszym turnieju. Heynen musiałby albo grać cały czas rezerwowymi, przez co gracze pierwszego składu nie mieliby możliwości gry w meczach, albo byłby zmuszony eksploatować najważniejszych graczy. Decyzja FIVB w tej sprawie ma zapaść w najbliższym czasie.
Siatkarska Liga Narodów startuje 19 maja. Ostatnie mecze PlusLigi zaplanowano na 9 maja. Igrzyska olimpijskie zaczynają się 24 lipca.
Źródło: Przegląd Sportowy, zdjęcie: MediaPictures.pl/ Shutterstock.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU