– W wyniku głosowania na prezydium uznaliśmy, że kara jest zdecydowanie za wysoka, nieproporcjonalna do tego, co się działo. Byłam wtedy na sali obrad i pamiętam doskonale, że kiedy pani poseł Lichocka zabierała głos z mównicy, z sali posiedzeń wykrzykiwano bardzo obraźliwe sformułowania pod adresem pani poseł. To było bardzo nieprzyjemne i tych posłów, którzy, nie pierwszy raz zresztą, się w ten sposób zachowywali, żadna kara nie spotkała – wytłumaczyła decyzję Małgorzata Gosiewska.
Przeciwko tej decyzji była tylko Małgorzata Kidawa-Błońska. Włodzimierz Czarzasty i Piotr Zgorzelski udziału nie wzięli. A szkoda. A Lichocka? Domaga się teraz usunięcia zbiórki finansowej, wpłaty 40 tysięcy na rzecz fundacji i przeprosin od organizatorów akcji, którzy ustawili w całym kraju billboardy z jej wulgarnym gestem.
Źródło: Radio ZET
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU