Była skandal i afera, była nagana. Co z tego zostało? Zupełnie nic. PiS w swoim stylu odwrócił kota ogonem i głosami Ryszarda Terleckiego, Elżbiety Witek i Małgorzaty Gosiewskiej cofną karę nagany nałożoną przez Komisję Etyki na Joannę Lichocką.
W lutym ubiegłego roku podczas głosowania nad przyznaniem 2 miliardów na Telewizję Publiczną napiętej atmosfery nie wytrzymała posłanka Joanna Lichocka. Postanowiła pozdrowić opozycję środkowym palcem, tłumacząc później, że coś jej wpadło do oka. Pomińmy to milczeniem.
– Stanowisko Komisji należy uznać za całkowicie błędne i oparte na zmanipulowanym przekazie. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniami zawartymi w uchwale, że wykonałam gest ”powszechnie uznany za wulgarny i obraźliwy”, gdyż takie znaczenie mojemu ruchowi ręką nadaje jedynie manipulacja polegająca na zwolnieniu tempa materiału filmowego z tego zdarzenia lub stopklatki. Zatem twierdzenie, że swoim zachowaniem naruszyłam powagę Wysokiej Izby, dobre imię Sejmu, jak i godność innych osób oparte jest na zmanipulowanej sytuacji – tłumaczyła posłanka.
Czyli jak zawsze – manipulacja, coś wyrwane z kontekstu, kiedyś Jarosław Kaczyński nazwał by to zapewne “układem”. I m.in z tego właśnie powodu Prezydium Sejmu postanowiło w czwartek uchylić karę nagany, którą Lichocka została ukarana za swój gest.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU