– Ja mogę tylko powiedzieć, że wierzę w was. Będziecie na pewno dawali z siebie wszystko. A my tu z panem trenerem zapewnimy, że jak się uda, żeby naprawdę była dobra nagroda – mówi premier. Potem zapowiedział też, że „jeżeli chłopaki wyjdą z grupy, to na pewno na jakiś mecz w Katarze się wybierze”. Tej obietnicy zresztą – żadna niespodzianka – nie spełnił.
Ratowanie sytuacji
Po słusznym oburzeniu, jakie wywołało ujawnienie tej sprawy, pozostanie już tylko próba ratowania wizerunku. Być może na tapet wróci pomysł, którym pożar próbował gasić rząd. Rzecznik Piotr Mueller opowiadał, że nie chodziło o indywidualne premie, a „dodatkowe środki” na rozwój piłki nożnej.
– Premier obiecał w rozmowie z przewodniczącym PZPN i trenerem dodatkowe środki i to się dzieje. Liczymy na to, że polska piłka nożna będzie mogła dzięki wsparciu osiągać kolejne sukcesy – mówił rzecznik. Nikt w te wyjaśnienia nie uwierzył. Bo jak to rozumieć? Już abstrahując od tego, że polski futbol sobie poradzi, a w kraju są pilniejsze sprawy, by wydać na nie pieniądze, to czy polski rząd uzależnia inwestycje od obronionego przez Wojciecha Szczęsnego karnego?
– Średnio to logiczne, jeśli premier uzależnia środki na rozwój piłki nożnej od awansu. Gdybyśmy nie awansowali, wsparcia dla młodych zawodników by nie było za karę? – skwitował wymówki rządu Patryk Michalski z WP.
Premier obiecał środki na rozwój piłki w rozmowie z szefem PZPN i trenerem po awansie – mówi rzecznik rządu.
Średnio to logiczne, jeśli premier uzależnia środki na rozwój piłki nożnej od awansu. Gdybyśmy nie awansowali, wsparcia dla młodych zawodników by nie było za karę?
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) December 5, 2022
Źródło: Meczyki.pl, Kanał Sportowy, WP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU