Sport

Miliony za Polaków. O polskich bohaterach okienek transferowych

Transferowa saga Krzysztofa Piątka ma wkrótce dobiec końca. Jego przejście do berlińskiej Herthy czeka już tylko na oficjalne potwierdzenie. Jeżeli w ostatniej chwili nie dojdzie do jakiegoś zwrotu akcji, Niemcy zapłacą Milanowi 27 mln euro. Tym samym Piątek stanie się najkosztowniejszym piłkarzem w historii polskiej piłki nożnej.

Najcenniejszy Piątek

W maju 2018 roku dziennikarze i kibice zadawali sobie pytanie: który z młodych polskich napastników grających w Ekstraklasie zasłużył na szansę w kadrze Jarosław Niezgoda, czy Krzysztof Piątek? Niecały rok później ten drugi prezentował na San Siro koszulkę w czerwono-czarne pasy. Legendarny AC Milan zapłacił za niego 35 mln euro. Za żadnego Polaka nigdy nie zapłacono więcej. Genoa, która latem 2018 roku zainwestowała w napastnika Cracovii 4,5 mln euro, zarobiła ponad 6 razy więcej.

Pobyt w Milanie miał słodki początek i gorzki koniec – Piątek zmienia otoczenie i, mimo słabszych statystyk, wciąż nie stracił na wartości. Hertha zapłaci 27 mln euro, tym samym za polskiego napastnika kluby zapłaciły ok 70 mln euro!

Miliony za Krychowiaka

Wcześniej rekord najdroższego polskiego piłkarza należał do Grzegorza Krychowiaka. Za grającego teraz w Lokomotivie Moskwa zawodnika zapłacono łącznie około 50 mln euro. Lwią część tej sumy stanowią pieniądze katarskich właścicieli PSG. Krychowiak zawitał do Paryża w 2016 roku, po świetnym w swoim wykonaniu EURO. Paryżanie zapłacili za niego Sevilli około 30 mln euro, a dużą rolę w tym transferze odegrał trener Unai Emery, który pracował z Krychowiakiem w Hiszpanii. Niestety, Paryż był dla Polaka kompletnie nieudaną przygodą, odbudował on formę dopiero w Rosji, gdzie trafił za około 18 mln euro.

Rekord Milika

Arkadiusz Milik jeszcze przed 20 rokiem życia opuścił Górnika Zabrze i odszedł do Bayeru Leverkusen. Przez następne lata można było się obawiać, że przepadnie na Zachodzie, ale na szczęście trafił do Ajaksu Amsterdam. I tam jego talent rozkwitł. Dzięki dobrej grze w Holandii i powołaniom do reprezentacji Polski, Milik był po EURO 2016 bohaterem najdroższego transferu w historii polskiej piłki – Napoli zapłaciło za niego 32 mln euro. Później przebił go Piątek, ale niewykluczone, że gdyby Milik teraz zmieniał klub, ustanowiłby rekord ponownie.

Kosztowni bramkarze

Polska słynie z świetnych bramkarzy i w historii polskiej piłki to właśnie golkiperzy często byli bohaterami głośnych transferów. W 2001 roku, gdy Polska świętowała awans do mistrzostw świata w Korei i Japonii, Jerzy Dudek podpisał kontrakt z samym Liverpoolem. The Reds kupili Polaka za równowartość dzisiejszych 7,4 mln euro. Później Dudek przeszedł za darmo do Realu Madryt. To przykład świetnie poprowadzonej kariery, podczas której zawodnik zmieniał kluby tylko na lepsze.

Sporo na bramkarzach zarobiła Legia Warszawa. Najświeższym przykładem jest sprzedaż młodego talentu, Radosława Majeckiego, za 7 mln euro do Monaco, co jest jednocześnie rekordem transferowym Ekstraklasy. Ale warszawski klub, dzięki trenerowi Krzysztofowi Dowhaniowi, wychowuje bramkarzy od lat. Około 2,5 mln euro Legia dostała od Celtiku za Artura Boruca. Jeszcze więcej – około 4,3 mln – zapłacił Arsenal za Łukasza Fabiańskiego. Z Legii do Londynu trafił też młody Wojciech Szczęsny, za którego po latach Juventus zapłacił Kanonierom 14 mln euro.

Paradoks Lewandowskiego

Najciekawsze w zestawieniach najdroższych polskich piłkarzy jest to, że w ich czołówce ciężko znaleźć… Roberta Lewandowskiego. I najpewniej już się w nich nie pojawi. Wygląda bowiem na to, że najlepszy i najwyżej wyceniany polski zawodnik  zostanie do końca kariery w Bayernie Monachium. A że trafił tam na zasadzie wolnego transferu, to najwyższą kwotą, jaką na niego wydano, jest niecałe 5 mln euro zapłacone przez Borussię Lechowi Poznań w 2010 roku. Inna sprawa, że gdyby Bayern zgodził się sprzedać swojego kluczowego gracza, to za Lewego zapłaciłoby kwotę, która zrobiłaby z niego najdroższego polskiego piłkarza  na długie lata.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie