Denis Urubko nie zdobędzie szczytu Broad Peak (8051 m.n.p.m.). Wyprawa Rosjanina zakończyła się niepowodzeniem, po tym jak himalaista spadł z lawiną po zerwaniu się liny.
Kilka dni temu informowaliśmy, że Urubko będzie sam atakował szczyt, po tym jak z wyprawy wycofali się Lotta Hintsa i Don Bowie. Wspinacze mieli problemy zdrowotne, które uniemożliwiały dalszą wędrówkę. Znany z nieustępliwości i uporu Urobko, podjął decyzję, że samotnie dokona ataku szczytowego.
Nawet tak doświadczony himalaista, pierwszy polski zimowy zdobywca Mount Everestu, Krzysztof Wielicki, nie przekreślał szans Rosjanina na końcowy sukces. – Jest doświadczony, obeznany w tym terenie, był już na siedmiu tysiącach metrów, więc powinno mu się udać. Jedyne co go może zatrzymać to pogoda – mówi w portalu Sport.pl.
I już po kilku dniach okazało się, że Wielicki nie mylił się co do problemów z pogodą. – Wiatr wiał na szczycie z prędkością 70-80 km/h. Lawina zwiozła mnie 100 metrów w dół, a do tego zerwała się lina. Na szczęście nie wpadłem w szczelinę. Wystarczy! – napisał Urubko na swoim profilu na Facebooku.
Według najnowszych informacji Rosjanin jest już w obozie bazowym – cały i zdrowy. Pomimo niepowodzenia, można być pewnym, że nie była to jego ostatnia próba zdobycia Broad Peaku. Urubko ma w planach także zimowe wejście na K2. Tej zimy nie starczy już mu na to czasu, tym bardziej, że według himalaisty, zima kończy się ostatniego dnia lutego.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU