Już w najbliższy weekend zawody Pucharu Świata w Willingen, które tworzą turniej Willingen Five. Polska ekipa ma jednak duży problem, przez który ich występ może być zagrożony.
Gdy w poniedziałek trener Michal Doleżal podał skład polskiej kadry na najbliższe zawody Pucharu Świata w Zakopanem, wydawało się, że jedynym problemem dla naszych zawodników będzie przebrnięcie kwalifikacji, a następnie walka o jak najlepsze lokaty. We wtorek okazało się, że występ naszych skoczków może stać pod znakiem zapytania.
Jak poinformował na Twitterze portal skaczemy.PL, na warszawskie lotnisko nie dotarł sprzęt polskich sportowców. – Powracający polscy skoczkowie z PŚ w Sapporo pozostali bez nart i bagaży. Niemiła niespodzianka spotkała naszych skoczków przy odbiorze bagaży na lotnisku w Warszawie kiedy okazało się, że nie ma ani nart ani bagaży. Mamy nadzieję, że dotrą przed kolejnymi zawodami PŚ w Willingen – czytamy w komunikacie.
Czasu jest coraz mniej, więc zarówno zawodnicy, jak i polscy kibice mogą czuć się zaniepokojeni. Aż trudno sobie wyobrazić, że Kamil Stoch czy Dawid Kubacki mogliby stracić szansę na dogonienie czołówki Pucharu Świata przez tak niecodzienną historię. Tym bardziej, że najbliższe zawody są częścią trzeciej edycji turnieju Willingen Five, w którym za zwycięstwo można zainkasować aż 25 tysięcy euro.
Jeśli polskiej ekipie uda się rozwiązać problemy sprzętowe, wystartuje ona w składzie: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU