Polityka i Społeczeństwo

Duda znów chce namieszać w Konstytucji. Poprzednia próba skończyła się klęską

Andrzej Duda zapowiedział, że chce zmiany w konstytucji dotyczącej adopcji dzieci przez pary będące w związku jednopłciowym. Cztery lata temu o zmiany w ustawie zasadniczej chciał najpierw zapytać obywateli w referendum konstytucyjnym. 

Cztery lata temu Andrzej Duda wyszedł z inicjatywą zmian w Konstytucji. Potem przedstawiono 10 pytań, na które mieli odpowiedzieć obywatele w referendum konsultacyjnym. – W najważniejszych ustrojowych sprawach nie można decydować, bez wcześniejszego zapytania obywateli o zdanie. Tą formą wypowiedzenia się jest referendum, gdzie społeczeństwo bezpośrednio zabiera głos w ważnych sprawach dla państwa, stąd ta inicjatywa, aby przeprowadzić referendum o charakterze konsultacyjnym (…) – mówił prezydent. Powstała nawet specjalna grafika o włączeniu społeczeństwa w proces tworzenia Konstytucji.

Referendalna propozycja prezydenta została bardzo chłodno przyjęta w Prawie i Sprawiedliwości ponieważ nie była konsultowana ze ścisłym kierownictwem partii. Wśród 10 pytań znalazło się m.in. unormowanie członkostwa Polski w Unii Europejskiej i NATO z poszanowaniem zasad suwerenności, podkreślenie chrześcijańskich źródeł kultury i tożsamości, konstytucyjna ochrona polskiego rolnictwa, czy zagwarantowaniem ochrony rodziny i świadczeń, jak np. 500 plus. Ale nawet takie pytania nie wzbudziły entuzjazmu w PiS.

Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło torpedowanie prezydenckiej inicjatywy. Kulminacyjnym momentem było głosowanie w Senacie, gdzie pomysł Andrzeja Dudy przepadł głosami senatorów PiS. Jak nieoficjalnie informowały media, obóz rządzący miał w pamięci referendum zorganizowane przez Bronisława Komorowskiego, w którym frekwencja osiągnęła tylko 7,8 proc. Partia nie chciała być twarzą porażki. Jak pisał Newsweek, gdy rozstrzygały się losy referendum, prezydent udał się na pilny urlop i schował się w Juracie. Głowa państwa rzuciła biały ręcznik.

Dzisiaj Andrzej Duda wychodzi znowu z propozycją zmian w Konstytucji i chce, aby znalazł się w niej zapis o wykluczeniu adopcji dzieci przez osobę pozostająca w związku jednopłciowym. W poniedziałek ma zostać złożony odpowiedni dokument z propozycją legislacyjną. W tym całym show prezydenckim nie ma już miejsca dla obywateli, którzy mogliby się wypowiedzieć w referendum na temat proponowanej zmiany w Konstytucji.

Wychodzenie z inicjatywą zmian w ustawie zasadniczej na tydzień przed wyborami jest po prostu niepoważne. To jest traktowanie Konstytucji jak świstka papieru, której należy się powaga i szeroka dyskusja nad jakimikolwiek zmianami. O ile można było w jakimś stopniu brać na poważnie inicjatywę zapytania obywateli w 10 pytaniach o zmiany w Konstytucji, tak teraz mamy do czynienia z postawieniem społeczeństwa na drugim planie. To nie ma żadnego związku z budowaniem wspólnoty, której powinien patronować silny prezydent.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie