Polityka i Społeczeństwo

Dorota Łoboda: Zjednoczonej Prawicy nie uda się wychować i ukształtować młodych wedle swoich wartości [WYWIAD]

– W naturze młodych ludzi leży bunt, czego Zjednoczona Prawica nie docenia. W ostatnim czasie młodzi mocno angażowali się w życie obywatelskie i polityczne, wychodząc na protesty w obronie klimatu, praw kobiet czy edukacji. Takie postawy nie podobają się ministrowi Czarnkowi i na pewno minister nie chciałby, aby szkoła do nich zachęcała – z Dorotą Łobodą, przewodniczącą Komisji Edukacji w Radzie Warszawy o nowym roku szkolnym i podręczniku do HiT-u rozmawia Michał Ruszczyk.

Michał Ruszczyk: Wkrótce zaczyna się nowy rok szkolny, a do szkół wchodzi nowy przedmiot – Historia i Teraźniejszość. Jak Pani ocenia podstawę programową HiT-u?

Dorota Łoboda: Warto podkreślić, że w czasie tworzenia podstawy programowej zabrakło konsultacji ze środowiskiem naukowym i szkolnym. To zaś może dawać słuszne podstawy do podejrzeń, że celem tego przedmiotu nie będzie przekazywanie wiedzy o czasach najnowszych, tylko ideologizacja młodzieży, co przyznał sam minister Przemysław Czarnek, mówiąc, że „Historia i Teraźniejszość ma pomóc odzyskać pokolenie nieświadomych młodych Polaków”.

To w oczywisty sposób pokazuje, że PiS ma zamiar ukształtować nowego obywatela do swoich celów politycznych. Pytanie, czy to się uda, bo mimo że promowany przez ministra podręcznik przedstawia skandaliczne treści i jest w pewnym sensie manifestem ideologicznym Zjednoczonej Prawicy, który uczniowie będą musieli przyswoić, to należy mieć nadzieję, że odważni nauczyciele nie będą z niego korzystać do czego mają pełne prawo. Realizować podstawę programową można na wiele sposobów, będą inne podręczniki, można również prowadzić lekcje nie używając żadnego podręcznika. Zalecany i promowany przez MEiN podręcznik autorstwa Wojciecha Roszkowskiego pokazuje jednak na czym zależy ministerstwu.

Czy w Pani ocenie Zjednoczonej Prawicy uda się wychować młodzież do swoich celów politycznych?  

Nie sądzę, ponieważ w naturze młodych ludzi leży bunt, czego Zjednoczona Prawica nie docenia. W ostatnim czasie młodzi mocno angażowali się w życie obywatelskie i polityczne, wychodząc na protesty w obronie klimatu, praw kobiet czy edukacji. Takie postawy nie podobają się ministrowi Czarnkowi i na pewno minister nie chciałby, aby szkoła do nich zachęcała.

Większe obawy mam o uczennice i uczniów, którzy są w szkołach podstawowych, ponieważ tam również mamy do czynienia z propagandą rządową na której działanie są wystawione najmłodsze dzieci, które nie mają jeszcze odpowiednich narzędzi i kompetencji, żeby się przed nią bronić.

Historia i Teraźniejszość miała zastąpić WOS. Dlaczego w Pani ocenie autor podręcznika omówił tylko okres od 1945-1979?

Profesor Roszkowski nie zamierza się ograniczać tylko do tego okresu, podręcznik, który został wydany to tylko I tom,  w przygotowaniu jest kolejny, który będzie obejmował lata od 1980 roku do dzisiaj.

WOS miał na celu rozwijanie postaw społecznych wśród młodzieży. Czy podobną rolę będzie spełniał HiT?

Na pewno celem jest kształtowanie pewnych postaw miłych obecnie rządzącym. Według nich obywatel ma być posłuszny wobec władzy, nie analizować, nie zadawać trudnych pytań, nie myśleć krytycznie, nie buntować się i głosować na obecnie rządzącą partię. To są postawy, których PiS na ten moment pożąda.

W polskich szkołach są ukraińskie dzieci, które uciekły ze swojego kraju, w którym trwa wojna. Jak kolejne „reformy” ministra Czarnka i nowe przedmioty mogą się na nich odbić?

Minister Czarnek nie rozumie idei integracji i chce na siłę asymilować ukraińskie dzieci w polskiej szkole. Rządzący nie widzą wartości płynącej z różnorodności, nie doceniają, że dzieci cudzoziemskie w polskiej szkole mogą ją bardzo wzbogacić.

W ministerstwie brak jest wrażliwości i namysłu jak w nowej, wojennej sytuacji rozmawiać o trudnej polsko-ukraińskiej przeszłości.

HiT mógłby kształtować postawy otwartości i akceptacji wobec napływających do naszego kraju osób z innych krajów i kręgów kulturowych. Ale niestety to zmarnowana szansa. Przedmiot stawia Polskę w centrum, pomija trudne tematy związane chociażby z relacjami polsko-żydowskimi. Podstawa programowa nie zakłada kształtowania postaw akceptacji dla różnorodności i mówi nic o współistnieniu różnych ludzi w jednym społeczeństwie.

Do tego mamy ten skandaliczny, dyskryminujący mniejszości, wychwalający kolonializm i zawierający rasistowskie pojęcia podręcznik, który nie pozostawia żadnych wątpliwości co do przekonań autora i jego patronów.

Nauczyciele i prezydenci miast zapowiadają, że nie będą korzystać z podręcznika prof. Roszkowskiego. Czy nie obawia się Pani, że minister Czarnek może za pomocą rozporządzenia nakazać szkołom korzystać tylko i wyłącznie z tego podręcznika?  

Nie. Przemysław Czarnek chciał, aby podręcznik prof. Roszkowskiego został przyjęty z entuzjazmem przez środowisko szkolne do czego ku jego rozczarowaniu nie doszło. Wybór podręcznika to autonomiczna decyzja nauczyciela i choć obecny minister nie rozumie i nie szanuje autonomii szkoły, to uważam, że nie posunie się do przymuszania szkół do korzystania z podręcznika Wojciecha Roszkowskiego

Druga kwestia to fakt, że drugi podręcznik Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych po wielu problemach został niedawno zaakceptowany, co daje szkołom możliwość wyboru.

Z roku na rok pojawiają się coraz większe problemy kadrowe. Jak będzie wyglądała sytuacja w nadchodzącym roku szkolnym?     

Faktycznie co roku sytuacja kadrowa w szkołach pogarsza się. Oczywiście resort może próbować wmówić społeczeństwu, że sytuacja w systemie edukacji jest fantastyczna, a nauczyciele otrzymali olbrzymie podwyżki. Jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo „podwyżki”, o których mówi minister to – w przypadku najmłodszych stażem nauczycieli – zaledwie zrównanie pensji z płacą minimalną. Niskie wynagrodzenia to ważna przyczyna rezygnacji z zawodu, inną – jest to, że nauczycielom jest coraz trudniej pracować w szkole Czarnka, którą rządzą kontrole i zastraszanie.

Braki kadrowe będzie bardzo trudno załatać, ponieważ absolwenci wyższych uczelni nie chcą pracować w szkole, a jeśli się na to decydują, to bardzo szybko rezygnują z tego zawodu.

Nauczycielki i nauczyciele są coraz starsi, a kolejni rządzący nic nie robią, żeby zachęcić absolwentów do podejmowania tego zawodu. Sytuacja od czasów „reformy” Zalewskiej jest coraz gorsza, a skutkiem tego jest to, że coraz większa liczba nauczycieli jest gotowa opuścić szkołę.

ZNP zapowiada, że w najbliższym czasie dojdzie do kolejnych protestów. Czy w Pani ocenie po ostatnich protestach w czasie których na nauczycieli wylał się hejt uda się osiągnąć jakie porozumienie z rządzącymi?  

Wyjaśnienia wymaga kwestia, którą często wykorzystuje ministerstwo, mimo że ma świadomość jakie zapisy zawiera ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Nauczyciele nie mogą strajkować w trosce o dobro ucznia, przeciwko wprowadzeniu przedmiotu HiT czy też przeciwko reformie, którą krytykują. Ustawa o rozwiązywaniu sporów wyraźnie mówi, że strajkować można z powodu niezadowalających wynagrodzeń i warunków pracy, a więc zarzucanie nauczycielom, że walczą o swoje prawa pracownicze jest nieuczciwe.

Nie sądzę, aby związkom zawodowym udało się ponownie poderwać nauczycielki i nauczycieli do strajku. Po ostatnim strajku w 2019 roku, który nie przyniósł oczekiwanych przez środowisko zmian, za to zaowocował niewyobrażalnym hejtem skierowanym wobec protestujących, nie należy się spodziewać, że nauczycielki i nauczyciele podejmą kolejną próbę. Oni od 2019 roku protestują w inny sposób, po prostu odchodzą ze szkoły.

Kto w Pani ocenie będzie uczył w szkole za 15-20 lat?   

Jeśli nie zostanie zmieniony system kształcenia nauczycieli, nie zostaną wprowadzone znaczące podwyżki i nie zostanie podniesiony prestiż zawodu nauczyciela, to za 15 lat nauczycieli po prostu zabraknie. Jeśli nie zostaną wprowadzone odpowiednie zmiany w edukacji, które zachęcą nauczycieli do pozostania w zawodzie, a absolwentów do jego podjęcia system edukacji się zawali.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michal Ruszczyk

Historyk i dziennikarz współpracujący z portalami informacyjnymi i mediami obywatelskimi. Redaktor Sieciowej Telewizji Obywatelskiej Video Kod. Redaktor miesięcznika “Nasze Czasopismo” od stycznia 2018 do marca 2019. Od października 2018 współpracownik portali internetowych - Crowd Media, wiadomo.co i koduj24. Współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia Kluby Liberalne do marca 2019 roku. Od kwietnia 2019 związany z Koalicją Ateistyczną. Były członek warszawskich struktur Nowoczesnej.

Media Tygodnia
Ładowanie