Jarosław Kaczyński oskarżał, ale i jemu dostało się po głowie. Tak wyglądało spotkania prezesa PiS z mieszkańcami Chojnic.
Jarosław Kaczyński się odpuszcza i wciąż daje się wozić po miastach i miasteczkach, gdzie opowiada o swoim obrazie świata. W czwartek prezes Prawa i Sprawiedliwości występował w Chojnicach,gdzie spotkał się ze swoimi zwolennikami i regionalnymi działaczami partii. – Przed chwilą słyszeliśmy tutaj, jak się siłą dobijano, by wejść do tej sali. My jesteśmy gotowi odpowiadać na każde pytanie. Jesteśmy gotowi dyskutować z każdym – a nie uczestniczyć w awanturach albo nawet w bójkach – mówił Kaczyński.
W tym momencie z sali padły pytania, których nikt – z prezesem na czele – nie mógł się spodziewać. – Czemu tu nie wpuściliście komitetu lokalnego? Po co tu sprowadziliście 400 policjantów? Czego ty się boisz człowieku? To jest odwaga?! – zapytał podniesionym głosem mężczyzna z sali. Sympatycy PiS-u od razu zareagowali, choć najśmieszniejsze jest to, ich największe oburzenie wywołał zwrot “na ty” do Kaczyńskiego.
No właśnie, "czego Ty się boisz człowieku"? pic.twitter.com/wFMkzTefe5
— Szkło Kontaktowe (@SzkKontaktowe) December 8, 2022
Prezes zapowiedział, że odniesie się do słów mężczyzny, ale później. I tak się faktycznie stało. – Nie wiem, czy tu jest 400 policjantów, ja widziałem co najwyżej kilkudziesięciu, ale może się mylę. Natomiast mogę powiedzieć jedno: musimy być pod ochroną z tego względu, że my mamy prawo do spokojnych spotkań. My spotkań Tuska nie zakłócamy, my nie organizujemy awanturników i różnego rodzaju lumpów, żeby doprowadzali do tego rodzaju sytuacji – powiedział Kaczyński.
– Po prostu – chcemy mieć spokojne spotkania; i to nie jest prawo tylko moje, ale wszystkich, którzy są naszymi zwolennikami, wszystkich polskich obywateli. A gdyby policji nie było, to każde z tych spotkań zmieniłoby się po prostu w obrzydliwą awanturę, a telewizja TVN by pokazywała, jacy straszni są ludzie z naszej strony – dodał.
Wcześniej, na tym “spokojnym spotkaniu” prezesowi puściły nerwy. – Rzucanie kamieniami, przepraszam, że tak mówię, ale zwykłe chamstwo, żeby sprowadzać nasze społeczeństwo do poziomu lumpenproletariatu, to jest cel tych ludzi. Osiem gwiazdek, to słowo na “w”, które było tak słyszane w pewnym momencie i ciągle jest słyszane – mówił wyraźnie zdenerwowany.
Gdy rozległy się brawa, Kaczyński już totalnie odpiął wrotki. – Otóż to jest właśnie tego rodzaju akcja: Polska nie może być silnym narodem, nie może mieć silnego państwa, bo to się nie podoba naszym sąsiadom. Otóż nie! Będziemy mieli silne państwo i zniszczymy tych ludzi! – wypalił prezes.
Nerwy puszczają. Dobrze słyszymy na końcu, "i zniszczymy tych ludzi"? pic.twitter.com/oIj1TCjLTE
— Szkło Kontaktowe (@SzkKontaktowe) December 8, 2022
Źródło: NaTemat.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU