Sport

Białoruś pandemii się nie boi. Liga wznowiła rozgrywki, kibice na trybunach

Pandemia koronowirusa sparaliżowała świat sportu. Odwoływane są rozgrywki i turnieje na prawie całym świecie. Prawie – zaskakującym wyjątkiem w europie jest liga białoruska. Za naszą wschodnią granicą piłkarze wyszli na boiska, a na trybunach towarzyszą im kibice.

Liga białoruska nie boi się koronowirusa

Wyszejszaja liga zainaugurowała rozgrywki w sezonie 2020, jakby Białorusi nie dotyczyły wydarzenia ostatnich tygodni. Jakby koronawirus nie miał wstępu za wschodnią granicę Polski. A przecież tak nie jest – do tej pory zdiagnozowano 76 przypadków zakażenia wirusem COVID-19. Tylko że w Mińsku, Grodnie czy Brześciu nikt z tego powodu nie panikuje. Bo to panika – według Aleksandra Łukaszenki – to ona stanowi większe zagrożenie, niż sam wirus.

W kraju nie zastosowano żadnych restrykcji, wszystkie instytucje działają jak zwykle. Jeżeli ludzie zostają w domach, to tylko z własnej inicjatywy. Także to firmy same decydują o pracy zdalnej dla swoich pracowników.

W takich okolicznościach nie dziwi, że na boiska wyszli też piłkarze. A na trybunach zasiedli kibice. To obrazek niespotykany i wytęskniony w piłkarskiej Europie. Ale czy rozsądny?

Niespodzianki na inaugurację

Liga białoruska, przy całym szacunku do tych rozgrywek, nie należy do tych, które rozpalają emocje kibiców futbolu na całym świecie. Teraz jednak ma swoje 5 minut. Gdy zatrzymały się wszystkie pozostałe rozgrywki, oczy spragnionych piłki kibiców zwróciły się właśnie na Białoruś.

A tam zaczęło się od niespodzianki. Miejscowy hegemon, BATE Borysów, przegrało z Energetykiem-BDU Mińsk aż 1:3. BATE to wyrzut sumienia polskich klubów. 15-krotny mistrz Białorusi aż pięciokrotnie grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów, czyli więcej, niż wszystkie nasze drużyny w historii. Na swoim podwórku BATE zdobyło 13 tytułów mistrzowskich z rzędu. Ta passa została przerwana dopiero rok temu, gdy na tronie zasiadło Dynama Brześć, nowa siła białoruskiego futbolu.

O klubie z Brześcia stało się głośno, gdy w roli prezesa zatrudniono w nim… Diego Maradonę. Boski Diego długo na Białorusi nie zagościł, szybko podjął pracę w meksykańskim Dorados de Sinaloa, a epizod z Brześcia już na zawsze pozostanie jedną z tajemnic futbolu.

Z Diego czy bez, to Dynama broni teraz mistrzostwa. A rywalizację zaczęło od remisu 1:1 z FK Smalawiczy. Faworyci na inaugurację nie zaimponowali – Szachtior Soligorsk przegrał 0:1 z Tarpiedą BiełAZ. Okazja do poprawki pojawi się na początku kwietnia. W nadchodzącym tygodniu liga białoruska nie zagra, ponieważ zbliżają się terminy UEFA na mecze towarzyskie reprezentacji. Te oczywiście się nie odbędą. Pytanie, czy odbędzie się następna kolejka Wyszejszajej ligi.

Źródł: Onet, zdjęcie: Alexander Shelegov / Shutterstock.com

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie