– Mówimy o sytuacji, w której polskie państwo, jak każde państwo demokratyczne, ma prawo posiadać systemy, które gwarantują, że osoby, które mogą dopuszczać się przestępstw, będą mogły zostać poddane przez służby kontroli operacyjnej wtedy, kiedy to zasądzi sąd – stwierdził Ziobro. – To byłaby kompromitacja, gdyby państwo nie posiadało programów umożliwiających założenie legalnych posłuchów na tzw. komunikatorach na zasadach określonych w prawie. Nie rozumiem tej burzy w szklance wody, o co tutaj chodzi – dodał minister sprawiedliwości. Dodał też, że w żadnej sprawie w Polsce „służby nie stosują technik operacyjnych, kiedy nie zaszły do tego przesłanki określone w ustawie”.
Ziobro stwierdził też, że w Polsce wszyscy są równi wobec prawa, jak określił – „nie ma świętych krów, nie ma tych ze świecznika, tych z warszawki”.
– W Polsce służby działają tak, jak określa to prawo i wobec każdego, niezależnie od tego, jaką wykonuje funkcję, jaki ma status społeczny, może być zastosowany środek w postaci podsłuchu telefonicznego, czy też innej kontroli operacyjnej, które określa ustawa – wyjaśnił Ziobro. Po konferencji ministra sprawiedliwości można mieć więc pewność, że prokuratura nie kiwnie palcem, by zbadać tę sprawę.
Źródło: NaTemat
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU