Już w pierwszych dniach wojny pojawiły się informacje o mobilnych krematoriach, które zabrali ze sobą Rosjanie. Teraz już wiadomo do czego są im potrzebne.
Już w pierwszych dniach wojny pojawiły się informacje o mobilnych krematoriach, które rosyjska armia zabrała ze sobą na wojnę. Na początku mówiło się, że będą w nich spalane zwłoki rosyjskich żołnierzy, żeby ukryć skalę porażki i liczbę zabitych sołdatów. Wiadomo, że w Rosji wszystko można wytłumaczyć, a jak nie, to zastraszy się rodzinę. Były już takie przypadki podczas tej wojny.
Mariupol to miasto na wschodzie Ukrainy, które zostało otoczone i praktycznie zrównane z ziemią. Miasta broni pułk Azow. Mariupol jest regularnie bombardowany i ostrzeliwany przez artylerię. Ostatnie informacje mówią o zbombardowaniu szpitala w którym zginęło 50 osób. Prawdopodobnie spłonęli żywcem. Według szacunków w mieście zginęło już około 5 tys. cywilów i właśnie dla nich przeznaczone są mobilne krematoria.
– Zabójcy zamiatają ślady. W Mariupolu zaczęły działać rosyjskie mobilne krematoria. Po tym, gdy ludobójstwo w Buczy zyskało szeroki międzynarodowy rozgłos, władze Rosji nakazały zniszczyć wszelkie świadectwa zbrodni swojej armii w Mariupolu – pisze rada miejska na Telegramie, cytowana przez Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU