Andrzej Duda zapowiedział, że chce zmiany w konstytucji dotyczącej adopcji dzieci przez pary będące w związku jednopłciowym. Cztery lata temu o zmiany w ustawie zasadniczej chciał najpierw zapytać obywateli w referendum konstytucyjnym.
Cztery lata temu Andrzej Duda wyszedł z inicjatywą zmian w Konstytucji. Potem przedstawiono 10 pytań, na które mieli odpowiedzieć obywatele w referendum konsultacyjnym. – W najważniejszych ustrojowych sprawach nie można decydować, bez wcześniejszego zapytania obywateli o zdanie. Tą formą wypowiedzenia się jest referendum, gdzie społeczeństwo bezpośrednio zabiera głos w ważnych sprawach dla państwa, stąd ta inicjatywa, aby przeprowadzić referendum o charakterze konsultacyjnym (…) – mówił prezydent. Powstała nawet specjalna grafika o włączeniu społeczeństwa w proces tworzenia Konstytucji.
W piątek w Senacie zostanie złożony projekt postanowienia o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego – w dniach 10-11 listopada 2018 r. – dotyczącego zmian w konstytucji.#WspólnieOKonstytucji #PL100 pic.twitter.com/BUgE0JQHL3
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) July 20, 2018
Referendalna propozycja prezydenta została bardzo chłodno przyjęta w Prawie i Sprawiedliwości ponieważ nie była konsultowana ze ścisłym kierownictwem partii. Wśród 10 pytań znalazło się m.in. unormowanie członkostwa Polski w Unii Europejskiej i NATO z poszanowaniem zasad suwerenności, podkreślenie chrześcijańskich źródeł kultury i tożsamości, konstytucyjna ochrona polskiego rolnictwa, czy zagwarantowaniem ochrony rodziny i świadczeń, jak np. 500 plus. Ale nawet takie pytania nie wzbudziły entuzjazmu w PiS.
Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło torpedowanie prezydenckiej inicjatywy. Kulminacyjnym momentem było głosowanie w Senacie, gdzie pomysł Andrzeja Dudy przepadł głosami senatorów PiS. Jak nieoficjalnie informowały media, obóz rządzący miał w pamięci referendum zorganizowane przez Bronisława Komorowskiego, w którym frekwencja osiągnęła tylko 7,8 proc. Partia nie chciała być twarzą porażki. Jak pisał Newsweek, gdy rozstrzygały się losy referendum, prezydent udał się na pilny urlop i schował się w Juracie. Głowa państwa rzuciła biały ręcznik.
Dzisiaj Andrzej Duda wychodzi znowu z propozycją zmian w Konstytucji i chce, aby znalazł się w niej zapis o wykluczeniu adopcji dzieci przez osobę pozostająca w związku jednopłciowym. W poniedziałek ma zostać złożony odpowiedni dokument z propozycją legislacyjną. W tym całym show prezydenckim nie ma już miejsca dla obywateli, którzy mogliby się wypowiedzieć w referendum na temat proponowanej zmiany w Konstytucji.
Wychodzenie z inicjatywą zmian w ustawie zasadniczej na tydzień przed wyborami jest po prostu niepoważne. To jest traktowanie Konstytucji jak świstka papieru, której należy się powaga i szeroka dyskusja nad jakimikolwiek zmianami. O ile można było w jakimś stopniu brać na poważnie inicjatywę zapytania obywateli w 10 pytaniach o zmiany w Konstytucji, tak teraz mamy do czynienia z postawieniem społeczeństwa na drugim planie. To nie ma żadnego związku z budowaniem wspólnoty, której powinien patronować silny prezydent.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU