Pandemia koronawirusa od kilku tygodni rozprzestrzenia się po świecie. Zewsząd docierają do nas przykre, niepokojące informacje o liczbach nowych zarażeń i spowodowanych chorobą zgonów. Ta sytuacja to ogromne wyzwanie dla wszystkich ludzi. I serce rośnie, gdy czytamy o szlachetnych czynach, takich jak ten, na który zdecydował się Cristiano Ronaldo.
Ronaldo pomaga chorym
Portugalski gwiazdor często udziela się charytatywnie, ale unika przy tym rozgłosu. W obliczu atakującej cały świat pandemii także nie pozostał obojętny. Ronaldo postanowił, że przekształci sieć swoich luksusowych hoteli na szpitale, w których będzie można przyjąć chorych zakażonych COVID-19. O tej szlachetnej inicjatywie piłkarza poinformowała hiszpańska Marca.
Cristiano Ronaldo posiada dwa hotele w Portugalii – w Lizbonie i na Maderze. Gwiazdor Juventusu nie tylko bezpłatnie przyjmie w nich chorych, lecz także zapłaci lekarzom i pielęgniarkom, które będą się zainfekowanymi opiekować.
Sam piłkarz przebywa teraz w domu, na Maderze, gdzie poddał się kwarantannie. Wcześniej u jego kolegi z drużyny, obrońcy Daniele Ruganiego, zdiagnozowano koronawirusa. Portugalczyk pozostał więc na rodzinnej wyspie i za pośrednictwem mediów społecznościowych namawiał fanów, by także ograniczali wyjścia.
Skrucha koszykarza
Koszykarska liga NBA została zawieszona, gdy koronowirusa wykryto u zawodnika Utah Jazz Rudy’ego Goberta. Świat obiegło nagranie, jak nieświadomy jeszcze swojej choroby Gobert kpi na konferencji prasowej z koronawirusa i ostentacyjnie dotyka wszystkich leżących na stoliku mikrofonów. Później okazało się, że jest zakażony.
Skruszony gwiazdor przeprosił za swoje zachowanie w mediach społecznościowych. Nie skończyło się na słowach – zawodnik przekazał pół miliona dolarów na pomoc w walce ze skutkami koronawirusa. Część kwoty zostanie przekazana francuskiej służbie zdrowia, część rodzinom ofiar choroby z Utah i Oklahomy, a reszta – pracownikom hali w Salt Lake City, którzy wobec odwołania rozgrywek nie mają pracy.
Na podobne gesty zdecydowali się też inni zawodnicy NBA. Kevin Love z Cleveland Cavaliers przeznaczył pracownikom klubowej hali 100 tysięcy dolarów. Ten sam ruch wykonali inni gracze, między innymi Blake Griffin i Zion Williamson.
Kibice też pomagają
Pandemia jest poważnym problemem dla klubów sportowych, które stają w obliczu wielkich finansowych strat. Jeżeli nie zostaną dograne sezony, kluby mogą nie dostać pieniędzy od sponsorów czy od telewizji. Odwołanie rozgrywek pozbawia dochodów z dnia meczowego i biletów.
Klubom pomagają więc kibice. Wisła Kraków wypuściła pakiet akcji. Podobnie jak rok temu, ich sprzedaż cieszyła się wielkim zainteresowaniem wśród fanów Białej Gwiazdy. Klub planuje zarobić na sprzedaży ok. 4 mln złotych.
Kibice Lecha Poznań z kolei wspomogli swój klub, kupując bilety na odwołany mecz z Legią Warszawa. Pierwotnie hitowe spotkanie PKO Ekstraklasy miało odbyć się przy pustych trybunach, ostatecznie całe rozgrywki zawieszono. Inicjatywa sympatyków Lecha pozwoliła choć trochę zmniejszyć straty klubu.
Źródło: WP, zdjęcie: Marco Iacobucci Epp / Shutterstock.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU