Polityka i Społeczeństwo

Rząd znowu to zrobił. Niepełnosprawni zostali bez wsparcia w walce z koronawirusem

Flickr.com/Kancelaria Premiera

Za miesiąc miną dwa lata od protestu niepełnosprawnych w Sejmie, który trwał 40 dni. Protest obnażył bezduszność rządzących, a jedno zdjęcie posłanki Prawa i Sprawiedliwości Bernadety Krynickiej, uciekającej z miną pełną arogancji, pogardy i zacietrzewienia przed niepełnosprawnymi stało się symbolem nieczułości całej formacji politycznej. Jej wypowiedź o “znalezieniu paragrafu” na rodziców “przetrzymujących dzieci w Sejmie” była tak szokująca, że aż trudno było uwierzyć w tak potężną nienawiść do protestujących. Tym bardziej było to trudne do zrozumienia, ponieważ Krynicka jest matką niepełnosprawnego dziecka.

To nie koniec, bo historia zatacza koło. Mało kto pamięta, że ówczesny marszałek Senatu Stanisław Karczewski, który dzisiaj okazuje się największym beksą z powodu utraty swojego stanowiska na rzecz prof. Tomasza Grodzkiego, dwa lata temu mówił… o epidemii. Zagrożenie epidemiologiczne mieli stwarzać rodzicie z dziećmi niepełnosprawnymi ponieważ zbyt długo przebywają w jednym miejscu – tak tłumaczył wtedy Karczewski. To było do tego stopnia poniżające, że w sieci pojawiły się zdjęcia z sejmowych łazienek – Panie marszałku Senatu, proszę się nie ośmieszać, Są dostępne dla nas prysznice, codziennie. Wszyscy się kąpiemy, nikt nie jest brudny – pisała na Facebooku Katarzyna Milewicz, jedna z protestujących matek.

Są takie grupy społeczne np. nauczyciele, czy tak jak w tym przypadku osoby z niepełnosprawnościami, które są przez rząd traktowane po macoszemu, żeby nie powiedzieć “z buta”. Obóz rządzący wdraża różne środki w walce z epidemią, jak np. reorganizacja pracy szpitali i wszystko wskazuje na to, że zapomniano o niepełnosprawnych. Iwona Hartwich, liderka protestu sprzed dwóch lat alarmuje o tym na Facebooku:

W związku z tym, że specustawa w sprawie koronawirusa nie zapewnia należytej ochrony dzieciom z niepełnosprawnościami powyżej lat ośmiu i ich rodzicom oraz nie chroni odpowiednio dorosłych osób z niepełnosprawnościami wymagających szczególnego wsparcia w przypadku nagłej hospitalizacji, wystąpiłam z prośbą o uzasadnienie medyczne i wychowawcze wyłączenia specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych z realizowanych przez Rząd RP działań profilaktycznych, związanych z rozprzestrzenianiem się koronowirusa wśród pracowników, uczniów oraz rodziców uczniów tych placówek. Swoje pytania skierowałam do Prezydenta RP, Premiera RP, Minister Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, Rzecznika Praw Obywatelskich.

‼♿W związku z tym, że specustawa w sprawie koronawirusa nie zapewnia należytej ochrony dzieciom z niepełnosprawnościami…

Opublikowany przez Iwonę Hartwich Piątek, 13 marca 2020

W ciemno można przyjąć, że od prezydenta, premiera czy z ministerstwa, posłanka, która weszła do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej, otrzyma urzędniczy bełkot podparty różnymi przepisami, ale znając jej wolę walki na pewno nie odpuści tego tematu. Inaczej wygląda sprawa z Adamem Bodnarem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który zawsze w sposób klarowny i przejrzysty tłumaczy swoje stanowisko oraz wątpliwości. I chyba to na niego wszyscy tutaj liczą.

Niepełnosprawni już kiedyś usłyszeli pod swoim adresem, że stwarzają zagrożenie epidemiologiczne i rząd ma okazję pokazać, że nie są trędowatymi. To będzie także zadośćuczynienie za tak podłe insynuacje, których nie powstydziły by się najmroczniejsze karty historii. Te nędzne i łajdackie słowa właśnie wracają jak bumerang do rządzących w sytuacji, gdy zagrożenie epidemią jest jak najbardziej realne.

Źródło Facebook

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie