Niedzielny konkurs skoków narciarskich w Bad Mitterndorf został przerwany. Loteryjna pogoda uniemożliwiła dokończenie drugiej serii zawodów. To dobra wiadomość dla Kamila Stocha, który ostatecznie zajął czwarte miejsce.
Mogło być znacznie gorzej. W drugiej serii Stoch został puszczony w bardzo niekorzystnych warunkach. Silny wiatr w plecy utrudniał płynne przeprowadzenie zawodów. Polak nie miał większych szans wygrać z mocnymi podmuchami i wylądował na 159 metrze. Zamiast walczyć o wygraną, spadł na 26 miejsce.
Na szczęście organizatorzy poszli po rozum do głowy i nie dopuścili do skoków czołowej trójki, w której znaleźli się Stefan Kraft, Ryoyu Kobayashi i Timi Zajc. Zdecydowano się anulować wyniki serii finałowej. To była dobra decyzja dla Stocha, który dzięki temu zajął czwarte, a nie 29. miejsce, lecz trudno oprzeć się wrażeniu, że w podjęciu tej decyzji pomógł fakt, że prowadził akurat Austriak Kraft, reprezentant gospodarzy.
Nie ma co jednak zastanawiać się nad teoriami spiskowymi. Szkoda, że w niedzielę widzieliśmy tę gorszą wersję skoków, loteryjną, w której nie decydują umiejętności zawodników, a pogoda.
Po wczorajszym triumfie Piotra Żyły polscy kibice ostrzyli sobie zęby na kolejne dobre skoki Polaków. Wiadomo – apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niestety, bohater z soboty zaprezentował się trochę słabiej – w pierwszej serii skoczył 223,5 metra, co dało mu dziewiątą lokatę. W drugiej, w niekorzystnych warunkach, lądował na 201 metrze. Gdyby nie przerwanie zawodów, zaliczyłby spory spadek.
Decyzja o anulowaniu drugiej serii nie zmieniła sytuacji Dawida Kubackiego. Polak, który w ostatnich tygodniach świetnie prezentuje się w konkursach Pucharu Świata, tym razem popsuł swój skok. Zaledwie 199 metrów nie pozwoliło nawet na awans do finałowej serii. Za ten konkurs Kubacki punktów nie dostanie, co jest złą wiadomością, tym bardziej, że dorobek drugiego dziś Ryoyu Kobayashiego powiększył się aż o 80 punktów.
Pozostali Polacy? Bez fajerwerków. Klemens Murańka skoczył 201 metrów i skoczył zawody na 38. miejscu. Aleksander Zniszczoł zajął 28. miejsce (206 metrów). 21. był Jakub Wolny, który osiagnął 215 metrów w pierwszej serii.
Ten weekend Pucharu Świata skomplikował Dawidowi Kubackiemu sytuację w klasyfikacji generalnej. Polak, z 985 punktami, spadł na czwarte miejsce, o 60 punktów wyprzedza go Kobayashi. Awans na piąte miejsce zanotował Kamil Stoch (759 punktów). Dzięki wczorajszemu zwycięstwu dziesiąty jest Piotr Żyła (525 punktów). Z dorobkiem 1273 punktów prowadzi Stefan Kraft, drugi, ze stratą 135 pkt jest Karl Geiger.
W następnym tygodniu skoczkowie wystartują na obiekcie debiutującym w kalendarzu Pucharu Świata. Konkursy w rumuńskim Rasnovie zaplanowano na piątek o 13:45 i sobotę o 12:35. Co ciekawe, będą to konkursy na normalnej skoczni – HS 97.
Zdjęcie: Marcin Kadzi0lka/ Shutterstock.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU