Z zimowej wyprawy na Broad Peak (8051 m.n.p.m) wycofali się Lotta Hintsa i Don Bowie. Oznacza to, że Denis Urubko sam podejmie atak szczytowy.
Denis Urubko od lat powtarza, że zdobycie przed siedmioma laty Broad Peaku przez Polaków nie powinno być uznawane za zimowe. Przypomnijmy: Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski w marcu 2013 roku stanęli na szczycie ośmiotysięcznika. Zdaniem Urubki zima kończy się wraz z lutym, więc zdobycie Broak Beaku przez polski zespół nie był historycznym.
Dlatego tym razem rosyjski wspinacz, posiadający polskie obywatelstwo wraz z Donem Bowie i Lottą Hintsą rozpoczęli wyprawę już w grudniu. – Wtedy tam nie ma wiatru, dla Denisa szczyt nie powinien być więc żadnym problemem – oceniał Krzysztof Wielicki w rozmowie z Polskim Radiem.
Według najnowszych informacji Bowie i Hintsa opuścili Urubkę i udali się śmigłowcem do bazy. Trudno się temu dziwić. Wspinacze mieli problemy zdrowotne, które uniemożliwiały dalszą wędrówkę. Zarówno Bowie, jak i Hintsa rozchorowali się, mieli problemy z oddychaniem i bóle w klatce piersiowej. Do tego doszły złe prognozy pogody przewidujące wiatr wiejący z prędkością ok 150 km/h.
Denis Urubko został sam na Broad Peaku i będzie wchodził wyżej, zgodnie ze swoim planem. – Jest doświadczony, obeznany w tym terenie, był już na siedmiu tysiącach metrów, więc powinno mu się udać. Jedyne co go może zatrzymać to pogoda – mówi Krzysztof Wielicki w portalu Sport.pl.
Urubko chciał tej zimy wejść także na K2. Wydaje się, że w zaistniałych okolicznościach czasu może już mu na to nie wystarczyć.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU