Amerykańska Krajowa Rada Bezpieczeństwa podała pierwsze oficjalne wyniki śledztwa w sprawie katastrofy helikoptera, którym leciał Kobe Bryant z córką i ośmiorgiem innych osób. Główną przyczyną tragedii był najprawdopodobniej błąd pilota.
Katastrofa, w której ofiarą był m.in Kobe Bryant i jego córka Gianna miała miejsce w niedzielę 26 stycznia. Maszyna koszykarza rozbiła się tuż przed 10 rano o zbocze jednego ze wzgórz w Calabasas w Kalifornii. Kilkanaście dni od tragedii znamy pierwsze oficjalne wyniki prac Amerykańskiej Krajowej Rady Bezpieczeństwa (NTSB).
Jak czytamy w oficjalnym raporcie NTSB, helikoper “Sikorsky S-78” nie miał problemów technicznych. Wszystkie silniki w maszynie były sprawne, aż do momentu uderzenia o zbocze. Co więc było bezpośrednią przyczyną katastrofy?
Wiele wskazuje na to, że zawinił Ara Zobayan, doświadczony, 50-letni pilot, który miał za sobą około ośmimu tysięcy godzin spędzonych w powietrzu. Według informacji Zobayanowi zabrakło około pięciu minut, by dolecieć do miejsca docelowego. Lot, który rozpoczął się dokładnie o 9:06, miał zakończyć się 45 minut później. Ostatni kontakt z pilotem miał miejsce o 9:45. Zobayan prosił wieżę o prowadzenie radarem naziemnym. Mówił, że wznosi się powyżej chmur i wznieść się na wysokość 1300 metrów. Później kontakt się urwał.
Na pełen raport NTSB trzeba będzie poczekać od kilku do kilkunastu miesięcy.
Kobe Bryant był legendą NBA, Los Angeles Lakers i jednym z najbardziej utytułowanych koszykarzy w historii. W 2018 roku zdobył Oscara za krótkometrażowy film “Dear Basketball”. Zginął w wieku 41 lat.
Źródło: Sport.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
