Piotr Reiss jest jedną z osób, które usłyszały w grudniu nieprawomocny wyrok w procesie dotyczącym afery korupcyjnej. Były piłkarz Lecha Poznań utrzymuje, że jest niewinny. W rozmowie z portalem Onet w zaskakujący sposób tłumaczy, dlaczego został zatrzymany.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał w grudniu wyrok skazujący za sprzedaż meczów w 2004 roku. Reiss dostał trzyletni zakaz pracy w zawodowej piłce oraz rok i dwa miesiące kary więzienia w zawieszeniu.
– Czuję się skrzywdzony. Wiem, co w życiu zrobiłem, a czego nie i będę walczył o swoją niewinność. Nawet jeśli po apelacji zostanę uniewinniony, i tak nie odzyskam straconych lat. Po zakończeniu kariery marzyłem o pracy przy futbolu, ale zabrano mi taką możliwość – powiedział były piłkarz w rozmowie z Onetem.
Reiss, który w barwach Lecha Poznań rozegrał ponad 400 spotkań, podejrzewa, że jego zatrzymanie nie było przypadkowe. Zawodnik uważa, że miało ono podłoże polityczne. Sportowa afera, w którą zamieszane było głośne nazwisko, miała przykryć inne ważne wydarzenie – ostrzelanie Nangar Khel przez polskich żołnierzy.
– Nie ukrywajmy, że pewne rzeczy, szczególnie te bardzo medialne, dzieją się z określonych przyczyn. W dniu mojego zatrzymania toczyła się sprawa żołnierzy, którzy ostrzelali cywilną wioskę w Nangar Khel. Owo zatrzymanie przyćmiło to, co tak naprawdę było ważniejsze – tłumaczy były piłkarz.
Reiss jest z pewnością jedną z bardziej znanych osób, które łączy się z aferą korupcyjną – był w tamtym okresie największą gwiazdą Kolejorza. Czy jednak było to nazwisko aż tak kojarzone, by odwrócić uwagę od tak głośnej sprawy, jak Nangar Khel? Była to sprawa, która wstrząsnęła opinię publiczną. Przypomnijmy – polscy żołnierze ostrzelali wioskę w Afganistanie, w wyniku czego zginęło sześcioro cywilów.
Reiss ma do mediów żal o to, że nierzetelnie zajęły się sprawą jego rzekomego udziału w aferze korupcyjnej.
– Media od razu mnie skazały, pisząc o wszystkim i sugerując winę, a przecież postawione zarzuty w myśl prawa nie są tożsame ze skazaniem – powiedział gwiazdor Lecha.
Piotr Reiss nie przyznaje się do winy i planuje złożenie apelacji. W procesie oskarżonych zostało 31 osób. Wszyscy, poza Ryszardem F., pseudonim „Fryzjer”, czyli osoby odpowiedzialnej za ustawianie meczów, usłyszeli wyroki w zawieszeniu. „Fryzjera” skazano na cztery i pół roku więzienia, otrzymał też 10-letni zakaz działalności w profesjonalnej piłce oraz nakazano mu zwrot 25 tysięcy złotych.
Źródło: Onet, zdjęcie: Klapi / licencja Creative Cloud
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU