Największy transferowy ruch panuje w lato, gdy drużyny mają przed nowym sezonem czas na przegląd wojsk, wymianę słabszych ogniw i wzmacnianie kadry. Choć wydawać się może, że zimowe okienko transferowe zostało wymyślone dla polskich klubów (by osłabić się przed decydującymi meczami) i prasy (by poprawić sprzedaż plotkami o Krzysztofie Piątku), to jednak i teraz doszło do kilku ciekawych transakcji. Oto przegląd ciekawych zimowych transferów.
Erling Braut Håland z Red Bull Salzburg do Borussi Dortmund, 20 mln euro.
Młody Norweg już został namaszczony złotym dzieckiem europejskiego futbolu. Szerokiej publiczności przedstawił się w Lidze Mistrzów, strzelając w fazie grupowej 8 bramek w 6 meczach. Jasne stało się, że długo w Austrii nie posiedzi: na Hålanda zagięły parol największe europejskie kluby, mówiło się o Juventusie, o Manchesterze United, ostatecznie wyścig wygrała szukająca napastnika Borussia Dortmund. I Norweg Bundesligi się nie przestraszył – już w debiucie zaliczył hat-tricka, w drugim meczu dorzucił dwie bramki. A zagrał jakeś 60 minut.
Dejan Kulusevski z Atalanty Bergamo do Juventusu, 35 mln euro
Utalentowany Norweg poszedł do Borussi, a utalentowany Szwed – do Juventusu. Kulusevski, rewelacja tego sezonu Serie A (4 bramki i 7 asyst w 20 występach), nie mógł nie zostać niezauważony przez ligowego hegemona. Szwed zakończy sezon w Parmie, do której jest wypożyczony z Atalanty, a następny zacznie już u boku Cristiano Ronaldo.
Mario Mandžukić z Juventusu do Al-Duhail, 5,5 mln euro
Ze Starą Damą pożegnał się z kolei wicemistrz świata, Mario Mandžukić. Chorwat stanowił ważny element drużyny, ale… zanim do Turynu przybył nowy trener, Mauricio Sarri. Szkoleniowiec nie zamierzał korzystać z usług 33-latka, ten zaś, aby grać, zdecydował się na transfer do Kataru.
Lukas Podolski z Vissel Kobe do Antalyaspor, wolny transfer
W Zabrzu znów mogą poczuć się zawiedzeni. Odkąd Lukas Podolski skończył poważne granie w europejskich ligach, co okienko transferowe powtarza się temat jego przybycia do Górnika. Niemiec po przygodzie w Japonii wraca do Turcji. Jego nowy klub, Antalyaspor, walczy o utrzymanie w tamtejszej SuperLig.
Krzysztof Piątek z AC Milan do Herthy, 22 mln euro
Reprezentant Polski męczył się w Milanie. Po pierwszym, bajkowym sezonie w Serie A, obecne rozgrywki były dużym rozczarowaniem. Piątek musiał zmienić otoczenie. Spekulowano, że trafi do Tottenhamu albo Manchesteru United, mówiło się o Barcelonie, ostatecznie Polak przeprowadził się do Berlina, gdzie swoją potęgę próbuje budować Hertha. Powodzenie tego projektu zależy między innymi od skuteczności polskiego snajpera.
Zlatan Ibrahimović z LA Galaxy do AC Milan, wolny transfer
O tym transferze powiedziano już wszystko, ale to najgłośniejsza zimowa transakcja, no i Zlatana nie wypada pominąć. Milan liczy na Szweda jak na zbawienie. Czy 38-latek pomoże odzyskać rossonerim dawny blask? Chyba nie. Problem w tym klubie jest większy, niż obsada ataku.
Christian Eriksen z Tottenhamu do Interu Mediolan, 20 mln euro
Sąsiedzi rossonerich także nie próżnują. Inter jednak jest w zupełnie innej sytuacji: poszukuje wzmocnień, gdyż pojawiła się realna szansa na zdetronizowanie w tym roku Juventusu. Pomóc w tym ma Christian Eriksen, od kilku sezonów uważany za jednego z najważniejszych zawodników londyńskiego Tottenhamu. Przed startem sezonu spekulowano, że będzie on twarzą rewolucji w Realu Madryt. Piłkarz został jednak w Londynie, gdzie za pół roku kończy mu się kontrakt, i postanowił, że czas na nowe wyzwania.
Bruno Fernandes ze Sportingu do Manchesteru United, 55 mln euro
Czerwone Diabły szukają sposobów, by wrócić na szczyt. Jednym z nich mają być wielomilionowe transfery. Aż 80 mln euro może kosztować klub z Old Trafford zakup Portugalczyka Bruno Fernandesa. 55 Sporting otrzyma w gotówce, reszta rozpisana jest na bonusy.
Reiner z Falmengo do Realu Madryt, 30 mln euro
Florentino Perez wciąż chyba rozpamiętuje transferowe niepowodzenie z Neymarem, bo od tamtej pory stara się kupować wszystkie potencjalne brazylijskie gwiazdy. Na Santiago Bernabeu gra już Vinicius Junior, jego śladami podążają młodsi koledzy: Rodrygo i Reiner.
Co ciekawe, oba transfery zostały przypieczętowane wcześniej, ale Królewscy mogli ogłosić je dopiero teraz, ponieważ obaj gracze skończyli 18 lat. Tak, Real najwyraźniej nie chce już przegapić żadnego zdolnego nastolatka z Brazylii.
Zdjęcie: Cristiano barni / Shutterstock.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU