Kontrakt Łukasza Piszczka z Borussią Dortmund wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. Polak negocjuje przedłużenie umowy, lecz złożenie podpisów nie jest przesądzone. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, prawy obrońca odejdzie z Dortmundu po 10 latach. I być może wróci do Polski.
Czas rozstania
Niemieckie media informowały ostatnio, że kontrakt z Piszczkiem nie zostanie przedłużony. Sam zawodnik, który skończy w czerwcu 35 lat, chciałby zostać w Niemczech jeszcze przez rok. Piszczek trafił do Borussi w 2010 roku, zdobył z nią dwa mistrzostwa Niemiec i zagrał w finale Ligi Mistrzów. To właśnie w Dortmundzie ugruntował swoją pozycję jednego z najlepszych prawych obrońców Europy.
Piszczek to wciąż ważny dla drużyny piłkarz, jest w klubie bardzo szanowany, lecz z racji taktyki stosowanej przez trenera Luciena Favre’a – trójka obrońców i wahadłowi – może dla niego zabraknąć miejsca na boisku. Wiek też robi swoje – czy Borussia będzie skłonna przedłużyć kontrakt kończącemu karierę zawodnikowi głównie z powodów sentymentalnych? Zdaniem niemieckich dziennikarzy – niekoniecznie. Podobnie zresztą ma być w przypadku innego mocno kojarzonego z klubem zawodnika, czyli Maria Götze.
Polski epilog?
Sam Łukasz Piszczek deklaruje chęć kontynuowania kariery. Co zrobi, jeśli nie porozumie się z Borussią? Według informacji Sport.pl piłkarz rozważa zakończenie kariery w Polsce, konkretnie – w Zabrzu. Były reprezentant Polski deklarował się w przeszłości jako kibic Górnika. Realny byłby więc scenariusz, w którym Piszczek przez rok gra na poziomie Ekstraklasy, a potem skupia się na swoim projekcie – akademii założonej w Goczałkowicach-Zdroju a także w pomoc miejscowego klubu: IV-ligowego LKS Goczałkowice Zdrój.
W internecie popularne były filmiki, które pokazywały, jak Piszczek podczas meczu LKS-u stoi przy linii bocznej i, niczym trener, motywuje zawodników. Być może wkrótce pomoże im także na boisku, jako grający trener?
Dream team Górnika? Na pewno w sferze plotek
Warto przypomnieć, że Łukasz Piszczek nie jest jedynym zawodnikiem światowej renomy, który łączony jest z Górnikiem Zabrze. Od lat trwa epopeja pod tytułem „Lukas Podolski w Górniku”. Urodzony w Gliwicach niemiecki napastnik, deklarował chęć zakończenia kariery właśnie w Górniku. Im Podolski starszy, tym głośniej wybrzmiewają plotki o jego grze w Ekstraklasie. I nic z tego nie wynika – Niemiec grał nawet w Japonii, a na Śląsk mu nie po drodze. Także w obecnym okienku transferowym mówiono o negocjacjach Podolskiego z Górnikiem, tymczasem napastnik trafił do tureckiego Antalyasporu.
Może trafi do Zabrza w lato? Razem z Łukaszem Piszczkiem? Niewątpliwie wizja takiego dream teamu będzie głównym tematem plotek podczas następnego okienka transferowego.
Źródło: Sport.pl, zdjęcie: Jose Breton- Pics Action / Shutterstock.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU