Początek 2020 roku to czas Dawida Kubackiego. Polak jest w życiowej formie – potwierdził swoją klasę, zwyciężając w konkursie Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. To jego siódme z kolei podium – takiej serii nie zaliczyli ani Adam Małysz, ani Kamil Stoch.
Kubacki nie zwalnia tempa. Po zwycięstwie w Turnieju Czterech Skoczni nie schodzi z podium pucharowych konkursów. Tydzień temu w Predazzo był dwukrotnie trzeci, tym razem nie dał szans rywalom. Skoki na odległość 140,5 oraz 141 metrów przyniosły pewną wygraną, drugiego Austriaka Stefana Krafta wyprzedził o 6,4 punktu. Trzecie miejsce zajął Japończyk Ryoyu Kobayashi z ponad siedmiopunktową stratą do Polaka.
Dobre wyniki Kubackiego przysłoniły trochę fakt, że reszta Polaków spisuje się w Pucharze Świata bez błysku. Dziś w pierwszej dziesiątce uplasowali się Kamil Stoch (7. miejsce) i Piotr Żyła (8. miejsce). Inni reprezentanci Polski nie dostali się do drugiej serii: 34. był Aleksander Zniszczoł był, 40. Stefan Hula, a dopiero 46. miejsce zajął Maciej Kot.
Już za tydzień zawody w Zakopanem. Tysiące fanów pod Wielką Krokwią, i miliony, które będą oglądać konkursy w telewizji, liczą nie tylko na kolejne podium Dawida Kubackiego, lecz także na dobrą formę reszty podopiecznych Michala Doležala. Na sobotę zaplanowano konkurs drużynowy, w niedzielę – indywidualny.
Konkurs na znajomej skoczni będzie dla Kubackiego szansą na odrobienie strat do pierwszej trójki w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dzięki swoim ostatnim wynikom Polak awansował i umocnił się na czwartej pozycji. Ma teraz 664 punkty, a piąty Marius Lindvik traci do niego już 145 punktów. Liderem jest Karl Geiger (841 pkt), drugi – Stefan Kraft (779 pkt.), podium zamyka Ryoyu Kobayashi z dorobkiem 715 punktów. Pierwsza okazja do dogonienia Japończyka już jutro, podczas drugiego indywidualny konkursu na skoczni w Titisee-Neustadt.
Jutrzejsze zawody będą dla Kubackiego także szansą na śrubowanie swojego rekordu. Siódme kolejne podium to najlepszy wynik w historii polskich skoków narciarskich. Wcześniej passy Adama Małysza i Kamila Stocha kończyły się na sześciu. Co ciekawe, wszystkie te serie związane były z Turniejem Czterech Skoczni. Gdyby Kubacki podtrzymał formę i stanął na podium i jutro, i w Zakopanem, byłby w klasyfikacji wszech czasów trzeci, obok między innymi Mattiego Nykaenena. Rekordzistą w ilości kolejnych miejsc na podium jest Janne Ahonen. Seria Fina trwała aż 13 konkursów.
O tego typu rekordach nie ma jednak co myśleć – w skokach najlepiej sprawdza się taktyka Adama Małysza, czyli skupienie się na najbliższych skokach. Te Dawid Kubacki odda już jutro – początek niedzielnego konkursu zaplanowano na 15:15.
Fot: Marcin Kadziolka / Shutterstock.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU