Jeśli ktoś parę lat temu postawił na Beacie Szydło krzyżyk, okazuje się, że był w błędzie. Wiele wskazuje na to, że była premier wróci do dużej polityki.
Beata Szydło: reaktywacja
Jeśli wierzyć informatorom “Super Expressu”, prezes PiS Jarosław Kaczyński już co najmniej dwukrotnie składał Szydło propozycje powrotu do krajowej polityki.
Ponoć Szydło miała wrócić na fotel premiera. To akurat nie dziwi, bowiem Mateusz Morawiecki już mocno się zużył na tym stanowisku i kojarzy się wyborcom z wieloma wpadkami (np. Polskim Ładem). Mówimy o niedawnym okresie, gdy część partii pod wodzą Jacka Sasina starała się o odwołanie szefa rządu. Problem w tym, że Szydło wówczas odmówiła.
Na tym nie poprzestano. Władze PiS chciały, by była premier pokierowała też sztabem wyborczym ugrupowania w czasie kolejnych wyborów do Sejmu i Senatu. Wtedy też obecna europosłanka się nie zgodziła.
Inna sprawa, że Szydło dementuje te doniesienia.
– Nigdy nie było takiej propozycji. Pierwszy raz słyszę o takiej propozycji – powiedziała w czwartek w Radiu Zet.
Rozmówcy “SE” twierdzą, że nie chciała zaogniać i tak napiętej sytuacji w partii. Nie zmienia to jednak tego, że Kaczyński chce ponownie sprowadzić ją do Polski i znów wprowadzić do jądra partii. Pierwszy krok w tym kierunku już uczyniono, ustanawiając ostatnio Rafała Bochenka, współpracownika Beaty Szydło, rzecznikiem partii.
Szydło nową/starą twarzą partii
Dlaczego jednak Kaczyńskiemu tak zależy od Szydło?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU