Jaką decyzję podejmie Andrzej Duda w sprawie przesunięcia terminu wyborów samorządowych? Woli polityczną emeryturę, czy Harvard lub Yale?
Prezydent Andrzej Duda za trzy lata kończy urzędowanie w Pałacu Prezydenckim. Leży przed nim kilka wariantów dalszej kariery politycznej. Może nadal grać w orkiestrze PiS i w przyszłości zostać europosłem, ale może również pójść na polityczną emeryturę. Może także zostać Lechem Wałęsą i Aleksandrem Kwaśniewskim, dającym wykłady na znanych uczelniach lub “zahaczyć się” w międzynarodowej instytucji.
Przesunięcie wyborów samorządowych
Obóz władzy pracuje nad ustawą zmieniającą termin wyborów samorządowych. Koronnym argumentem używanym przez polityków partii władzy są nakładające się na siebie wybory parlamentarne oraz samorządowe. Gdyby zamiany weszły w życie, elekcja samorządowa odbyłaby się wiosną 2024 r. Opozycja nie zostawia na tym pomyśle suchej nitki.
Miesiąc temu Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla “Radiowej Trójki“, powiedział, że przeprowadzenie wyborów samorządowych w korelacji w wyborami parlamentarnymi jest “niezmiernie trudne”.
Trzeba tą sprawę przeanalizować, ale ta analiza nie jest jeszcze w tej chwili zakończona. Nie chcę w żadnym razie twierdzić, że ta sprawa już jest w tej chwili zdecydowana – powiedział lider PiS.
Zaznaczył przy tym, że “decyzja w tej sprawie będzie musiała zapaść szybko i w pełnej współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą”.
Duda woli Harvard lub Yale?
Na dniach ma dojść do spotkania przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie zmiany terminu przeprowadzenia wyborów samorządowych. Jak pisze Wprost.pl, po stronie opozycji panuje przekonanie, że Andrzej Duda nie będzie się “motał” w kontrowersyjne decyzje.
PiS-owcy nie są pewni kwestii weta prezydenta w tej sprawie i dlatego nie będą wprowadzać zamieszania, jeżeli nic by z tego nie wyszło – mówi rozmówca z opozycji. Według niego, prezydent szykuje się już do “życia po prezydenturze”.
Ma do wyboru albo siedzieć na uboczu, tak jak Bronisław Komorowski w Budzie Ruskiej i nikogo nie obchodzić albo być zapraszanym na Harvard lub Yale na gościnne wykłady, jak Aleksander Kwaśniewski – dodaje.
Polityk sugeruje, że Duda zbił już potężny kapitał polityczny na zaangażowaniu się w wojnę w Ukrainie i nie będzie chciał się teraz rozmieniać na drobne.
Prezydencki minister ma wątpliwości
Miesiąc temu w gościem programu “Kwadrans Polityczny” w TVP był Andrzej Dera, minister w kancelarii prezydenta, który powiedział bez owijania w bawełnę, że ma wątpliwości związane z PiS-owską propozycją. Podzielił się również prezydencką oceną zmiany terminy wyborów.
Pan prezydent uważa, że najlepszym rozwiązaniem jest to, aby wybory odbywały się w terminach konstytucyjnych. Chyba, ze są okoliczności, które te zasadę zmieniają – powiedział.
Dera wykluczył, że taką szczególną okolicznością są nakładające się na siebie terminy wyborów. Podkreślił także, że na ten temat powinny się odbyć rozmowy.
Źródło: Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU