Krzysztof Brejza wygrał przed sądem sprawę wytoczoną TVP Info. Dotyczy ona artykułu autorstwa Samuela Pereiry. W ocenie senatora tekst jest kłamliwy.
Onet.pl pod koniec października ujawnił, że Krzysztof Brejza mógł być szpiegowany przez służby specjalne. Senator zebrał dowody, że miało to miejsce w czasie, gdy kierował sztabem wyborczym Koalicji Obywatelskiej. Na portalu TVP Info pojawił się tekst autorstwa Samuela Pereiry, w którym wykorzystano smsy, jakie Krzysztof Brejza wysyłał do współpracowników. Okazało się, że smsy są skonstruowane z kilku innych wiadomości wysyłanych w różnym czasie i do różnych osób. Mówiąc obrazowo, ktoś zebrał smsy senatora i tak je skompilował, żeby uderzały w polityka.
Krzysztof Brejza jest przekonany, że wiadomości tekstowe zostały wykradzione najprawdopodobniej przez system Pegasus. W tej sprawie złożył doniesienie do prokuratury, ale podążył jeszcze ścieżką sądową i wygrał z TVP Info.
Brejza wygrywa przed sądem
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zdecydował, że TVP musi poinformować, iż tekst na stronie internetowej stacji dotyczący Krzysztofa Brejzy może naruszać jego dobra osobiste.
– W związku z treścią tego artykułu toczy się postępowanie sądowe o naruszenie dóbr osobistych Krzysztofa Brejzy w postaci czci, dobrego imienia, prawa do prywatności i tajemnicy korespondencji – tak ma brzmieć komunikat.
– Dziś wygrałem w sprawie zabezpieczenia, kolejne sprawy w toku. To ważny krok do uznania, że TVPiS kłamała w kampanii 2019, by atakować opozycję. Przypomnę: wykradli moje stare smsy, spreparowali je i fałszywki opublikowali w środku kampanii wyborczej – informuje senator.
Dziś wygrałem w sprawie zabezpieczenia, kolejne sprawy w toku.
To ważny krok do uznania, że TVPiS kłamała w kampanii 2019, by atakować opozycję.
Przypomnę: wykradli moje stare smsy, spreparowali je i fałszywki opublikowali w środku kampanii wyborczej#InwigilacjaBrejzy #jakSB https://t.co/d19Q8P2iq8— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) December 22, 2021
Mecenas Dorota Brejza, żona i pełnomocniczka Krzysztofa Brejzy, mówi w rozmowie z Onetem, że sąd uznał “wysokie prawdopodobieństwo roszczenia”. – Sprawa przeszła kontrolę instancyjną, a zatem podzielił ten pogląd także sąd odwoławczy. Dla nas istnienie tego postanowienia ma ogromne znaczenie, bowiem każdy, kto natknie się w internecie na pomawiające treści wynikające z artykułu Samuela Pereiry, będzie informowany o tym, że toczy się proces – mówi portalowi.
Źródło: Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU