Jarosław Kaczyński po 6 latach nagle chce walczyć z nepotyzmem w partyjnych szeregach. To nie jedyna patologia. Kolejną ujawnia “Rzeczpospolita”.
Podczas weekendowego kongresu Prawa i Sprawiedliwości, przyjęto uchwałę mającą na celu zwalczanie partyjnego nepotyzmu. Nagle się okazało, że po 6 latach rządów, Jarosław Kaczyński chce wypowiedzieć wojnę obsadzaniu stanowisk w państwowych spółkach po kluczu partyjno-rodzinnym.
Oczywiście uchwała jest dziurawa jak sito. W dokumencie znalazł się zapis, że zasady nie obejmują osób, które “zostały zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło jednocześnie do nadzwyczajnej sytuacji życiowej”. “Rzeczpospolita” zwraca uwagę na kolejną anomalię, jaka ma miejsce w obozie władzy.
Wewnętrzna walka PiS z nepotyzmem przykryła inną partyjną patologię. Parlamentarzyści koalicji masowo dorabiają w ministerstwach. Pobierają tam pensje i jednocześnie poselskie diety – informuje dziennik. Jak pisze gazeta, skala tego procederu jest rekordowa.
Według wyliczeń “Rzeczpospolitej” w nieco ponad 100-osobowym składzie rządu jest obecnie 56 posłów i trzech senatorów. “Zaciągają się” do pracy w rządzie jako wiceministrowie i pełnomocnicy. Gazeta porównuje rozmiary tego “naciąganego” pomysłu do gabinetu Ewy Kopacz. Była premier miała 16 pełnomocników. W rządzie premiera Mateusza Morawieckiego jest ich ponad 40.
Źródło – Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU