Od wielu lat Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysyła do Polaków listy, w których przedstawia stan konta emerytalnego oraz prognozę wysokości przyszłej emerytury. Tym razem jednak treść tej korespondencji, którą otrzymamy do końca sierpnia, będzie niezwykle istotna, gdyż po raz pierwszy w prognozie naszych przyszłych świadczeń emerytalnych zostanie uwzględniony skutek ustawowego powrotu do niższego wieku emerytalnego kobiet (do 60 lat) i mężczyzn (do 65). I już dziś można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że setki tysięcy Polek przeżyje olbrzymi szok po otwarciu swoich kopert.
To, że wskutek zmian systemu emerytalnego na system kapitałowy nasze emerytury będą coraz niższe, nikogo już zaskakiwać nie powinno. Poprzedni rząd, dostrzegając to ryzyko, podjął trudną i niepopularną, ale zdecydowanie rozsądną decyzję o stopniowym podnoszeniu wieku emerytalnego, by Polacy mieli czas uzbierać na swoich kontach emerytalnych więcej środków i by ich wysokość była możliwie najwyższa. Obecny rząd zdecydował się jednak tamtą decyzję cofnąć, wybierając rozwiązanie populistyczne. Może się zatem okazać, że ogłaszane do tej pory prognozy, mówiące o tym, że wysokość emerytury będzie wynosiła średnio 40% naszej ostatniej pensji i tak mogą być zbyt optymistyczne. Z powodu obniżenia wieku Polki kończące pracę w najbliższych latach dostaną o kilkanaście procent niższe emerytury, a obecne 40-latki nawet o 40 proc.
Gazeta Wyborcza, opisująca ten temat, podaje taki przykład fatalnych skutków decyzji rządu Beaty Szydło: obecny 41-letni mężczyzna dostanie na emeryturze 3020 zł brutto miesięcznie (na teraźniejsze pieniądze, czyli bez uwzględnienia inflacji i podwyżek, które przez kolejne 20 lat dostanie), a po obniżeniu wieku – 2519 zł (mniej o 17 proc.). Natomiast obecna 41-latka, gdyby odeszła na emeryturę w wieku 67 lat, dostałaby 2648 zł brutto. Gdyby jednak zakończyła pracę, mając lat 60, będzie musiała wyżyć za jedynie 1516 zł brutto, czyli aż o 43 proc. mniej!
Takie wyliczenia pokazują wprost, że obietnice rządu mocno rozminęły się z rzeczywistością, a spadek wysokości emerytur nie będzie taki, jak mówił minister Kowalczyk (wówczas pełniący funkcję w KPRM) czyli o 10%, tylko znacznie wyższy. Eksperci nie mają żadnych wątpliwości. W perspektywie najbliższych kilkunastu lat, wiele tysięcy Polek będzie zmuszonych do korzystania z pomocy społecznej, a ich emerytury nie wystarczą nawet na pokrycie podstawowych potrzeb życiowych.
– Wiele kobiet będzie musiało żyć za emerytury minimalne. Problem w tym, że będą one coraz niższe. W 2060 r. emerytura minimalna będzie stanowić zaledwie 9,4 proc. średniej pensji. Obecnie to ok. 23 proc. średniego wynagrodzenia. Kto za to przeżyje? Emeryci się zbuntują – dodaje Kamil Rakocy, były członek kierowanego przez Michała Boniego zespołu doradców strategicznych przy premierze Donaldzie Tusku. Potwierdzają to naukowcy z ośrodka badawczego GRAPE.
Kobiety w obecnym systemie emerytalnym, po zmianach i obniżeniu wieku, nie dosyć, że pracować będą krócej, zarabiają mniej niż mężczyźni i mają więcej przerw w pracy zarobkowej z powodu wychowywania dzieci, to jeszcze liczba lat, na które zostanie podzielona uzbierana w ZUS kwota będzie większa. Tu matematyka jest bezlitosna.
Sprawę mogłaby oczywiście zmienić kwestia dalszej pracy, już po osiągnięciu wieku emerytalnego, jednak i tutaj rzeczywistość rozmija się z deklaracjami składanymi przez ludzi władzy. Wciąż nagminny jest przypadek “pozbywania” się pracowników zaraz po przekroczeniu ustawowej granicy wieku emerytalnego. Nic jednak dziwnego, gdy zły przykład idzie z samej góry. Władza wykorzystuje bowiem wiek emerytalny sędziów, by się ich pozbyć z piastowanych funkcji, mimo że wiek 65 lat u sędziego to często najlepsze intelektualnie lata dla prawników.
Źródło: Wyborcza.biz
fot. Sejm RP/flickr
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU