Przykra sytuacja spotkała Roberta Lewandowskiego po treningu Barcelony. Jak donoszą hiszpańskie media, polski napastnik został okradziony. Nie odpuścił jednak złodziejowi.
Robert Lewandowski nie może narzekać na przyjęcie w nowym klubie. Z miejsca zaskarbił sobie sympatię miejscowych fanów. Jednak nowego idola Barcelony spotkało w czwartek przykre zdarzenie.
Istnieje kilka relacji opisujących ten incydent. Jak donosi kataloński „Sport”, Robert Lewandowski padł ofiarą kradzieży. Polski napastnik zatrzymał się przed bramą wjazdową Ciutat Esportiva Joan Gamper, by rozdać autografy i porobić sobie zdjęcia z kibicami. Złodzieje tylko na to czekali. Według „Sportu”, dwóch mężczyzn (wg innych relacji rabuś był jeden) podeszło do samochodu Lewandowskiego, otworzyło drzwi i zgarneło telefon komórkowy polskiego zawodnika. Złodzieje byli tak bezczelni, że ściągnęli też z nadgarstka piłkarza wart 70 tys. euro zegarek marki Patek Philippe. Lewandowski im nie odpuścił – według relacji ruszył samochodem w pościg za nimi.
🚨ÚLTIMA HORA🚨
🚔¡Roban a Lewandowski a su llegada a la Ciutat Esportiva!
😱Dos individuos han abierto el coche del polaco
👏Los Mossos de Esquadra ya han detenido a los infractores https://t.co/SnctP4KOs2
— Diario SPORT (@sport) August 18, 2022
Lewy miał szczęście i odzyskał skradzione przedmioty. Funkcjonariusze katalońskiej policji akurat byli na miejscu. Pościg piłkarza się nie udał, ale złodziei zatrzymali funkcjonariusze. Jak się okazało, ci zakopali swoje łupy za drzewem w okolicy ośrodka treningowego.
⚠️ Intentan robar el móvil de Lewandowski al llegar a la Ciutat Esportiva del Barçahttps://t.co/lehm8emFc8
— Mundo Deportivo (@mundodeportivo) August 18, 2022
To nie pierwszy przypadek kradzieży, której ofiarą pada polski piłkarz. W 2018 roku chwile grozy przeżył napastnik Arkadiusz Milik. Grający w Napoli zawodnik został napadnięty i okradziony, gdy wracał do domu po meczu Ligi Mistrzów. Napastnicy zatrzymali jego samochód, przystawili pistolet do głowy i zażądali, by piłkarz oddał im zegarek. Milikowi na szczęście nic się nie stało.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU