Polityka i Społeczeństwo

Zrównoważony budżet to mistyfikacja. Tak Morawiecki próbuje zafałszować rzeczywistość

Morawiecki okłamał Polaków. Nowy podatek "dla najbogatszych" obejmie wszystkich pracowników
Fot. Flickr
Nie jest wcale tak różowo, jak PiS chce nam wmówić. Rząd podniósł prognozę deficytu finansów publicznych na ten rok.

Zauważmy, że w wersji przyjętej we wrześniu wynosił on 17,7 mld zł, z kolei w projekcie skierowanym do Sejmu sięga już 32,24 mld zł. Okazuje się, że budżet bez deficytu jest tylko sztuczką księgową Morawieckiego. Wydatki nie zniknęły. Przerzucono je na fundusze i samorządy.

Zmiany

We wrześniu 2019 roku rząd przyjął projekt, w którym tak dochody, jak i wydatki, miały wynieść po 429,5 mld zł. Do Sejmu trafił projekt, w którym dochody i rozchody sięgają 435,5 mld zł. Rząd zrezygnował bowiem ze zniesienia trzydziestokrotności.

Aby jakoś załatać dziurę po finansowych skutkach braku trzydziestokrotności, zwiększono zaplanowane wpływy z VAT o 3,65 mld zł. Do budżetu wpisano wypłatę z zysku NBP w kwocie 7,2 mld zł.

 Budżet na 2020 rok bez deficytu to mistyfikacja rządu – uważa Dariusz Rosati, były członek RPP i poseł KO. – Po to, aby móc ogłosić budżet bez deficytu, wypchnięto poza niego wydatki sięgające około 35 mld zł – dodaje.

Z kolei koszt wypłaty tzw. trzynastej emerytury przerzucono na Fundusz Solidarnościowy. Także 4 mld zł więcej wydać ma też Fundusz Dróg Samorządowych. Poza tym z budżetu powinny zostać pokryte także niedobory i wydatki samorządów w kwocie 15 mld zł. Te dostaną ok. 6 mld zł z powodu zwolnienia z PIT osób do 26. roku.

Pamiętajmy też o długach szpitali, które sięgają 14 mld zł – to też pieniądze, które powinny zostać wyłożone z kasy państwa – twierdzi polityk.

PiS łata też budżet pieniędzmi, które pochodzić będą z tzw. “opłaty przekształceniowej” związanej ze zmianami w OFE czy ze sprzedaży częstotliwości 5G.

Czy premier nas okłamał?

Sam premier Mateusz Morawiecki pod koniec 2019 r. zapewniał, że rząd będzie chciał utrzymać deficyt finansów publicznych na poziomie 0,4 – 0,5 proc. PKB. Dziura w sektorze finansów będzie zaś bliska 2 proc. PKB.

Krótko mówiąc PiS – po raz kolejny – udowadnia, że jest świetny w szerzeniu swojej propagandy sukcesu. Niestety rzeczywistość bywa znacznie bardziej brutalna, niż chce nam to przedstawić rząd. Budżet bez deficytu pozostaje fikcją i sztuczką w Excelu, a nie czymś realnym.

Gdy do powyższego dodamy założenie, że inflacja w 2020 r. będzie nadal rosła, może się okazać, że gabinet PiS czekają spore problemy. W nieco dłuższej perspektywie mogą one doprowadzić nawet do upadku rządu i protestów społecznych.

Źródło: Business Insider

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie